Myślałam, że dzisiaj będzie dobry dzień. Bo to dzień wyjątkowy :) Moje kolejne 21. urodziny :D
Ale się pomyliłam - no i teraz będę smęcić na blogu :)
Jak już pisałam kiedyś - zapisałam się do szkoły policealnej ŻAK w Kaliszu na kierunek florysta, gdyż poleciła mi go siostra, która uczęszcza na zajęcia w Poznaniu. Ale dzisiaj byłam w szkole, żeby zrezygnować z nauki, ponieważ jestem zawiedziona funkcjonowaniem placówki oraz traktowaniem słuchaczy.
Spodziewałam się rzetelniejszego przygotowania merytorycznego wykładowców i poważnego traktowania słuchaczy. Od pierwszych zajęć, które były opóźnione o jakieś 1,5 godziny - o czym żaden ze słuchaczy nie został poinformowany, w związku z czym siedzieliśmy i czekaliśmy tyle czasu, zastanawiałam się czy wogóle warto kontynuować naukę w tej placówce.
Dodatkowo te pierwsze zajęcia z 4.10, które miały trwać od godz.8 do 14:25, trwały raptem 2 godziny, a na drugi dzień wogóle zostały przez panią dyrektor odwołane.
Z zajęć tych, które notabene prowadziła sama pani dyrektor dowiedziałam się tylko tyle, że florystyka jest wszędzie, bo pani dyrektor nie była wcale przygotowana do prowadzenia zajęć z Kulturowych podstaw florystyki.
Kolejny zjazd (18-19.10) został również odwołany, więc następne zajęcia odbyły się dopiero 25.10. Prowadziła je już nowa pani i była dobrze przygotowana do zajęć, ale w trakcie zajęć wszyscy wykładowcy zostali poproszeni przez panią dyrektor na spotkanie, a słuchacze zostali pozostawieni sami sobie na jakieś 1,5 godziny, co uważam za totalny brak szacunku w stosunku do nas i marnowanie naszego czasu.
No i miarka się przebrała, moja cierpliwość wyczerpała i dlatego postanowiłam zrezygnować z nauki w tej szkole. Dzisiaj pojechałam specjalnie do Kalisza, żeby wypisać się ze szkoły (a mam 40 km w jedną stronę i jestem już prawie w 8 miesiącu ciąży).
W sekretariacie zostałam okropnie potraktowana przez panie sekretarki oraz obecną akurat w biurze panią dyrektor. Panie pytały dlaczego rezygnuję z zajęć, a gdy odpowiedziałam, że jestem niezadowolona z poziomu zajęć i z braku poszanowania czasu słuchaczy, panie zaczęły wszystkie trzy na mnie wyzywać, że chyba byłam na innych zajęciach, bo reszta słuchaczy jest zadowolona (co jest nieprawdą, bo nawet słuchacze z 2 semestru z którymi mieliśmy razem zajęcia uważali, że zajęcia są prowadzone byle jak), że nie jestem dzieckiem żeby mi dyktować notatki, że o florystyce nie mam pojęcia itd.
Ponieważ jestem wykształconą i kulturalną osobą stwierdziłam, że nie będę się wdawać z tymi paniami w czcze dyskusje, tym bardziej, że na mnie bezpodstawnie "naskoczyły". Podałam pani sekretarce swój dowód osobisty, podpisałam oświadczenie o rezygnacji i spytałam czy to wszystko. Pani sekretarka stwierdziła, że tak i że mogę iść, więc poszłam.
Ale już będąc w domu przypomniałam sobie, że pani nie oddała mi przecież świadectwa ukończenia szkoły średniej - ja w całym tym zamieszaniu, gdy panie w sekretariacie na mnie krzyczały całkiem zapomniałam o swoim świadectwie!
Ponieważ do Kalisza mam daleko i już dzisiaj jechałam tam specjalnie tylko po to, żeby zrezygnować ze szkoły, i w dodatku jestem w ciąży, więc zadzwoniłam z prośbą o przesłanie mi listem poleconym mojego świadectwa, ale pani sekretarka odmówiła.
Więc napisałam skargę do szkoły głównej ŻAKa i zobaczymy co będzie dalej, bo ja nie chcę się kolejny raz spotykać się z tymi babami w sekretariacie po tym jak mnie dzisiaj potraktowały, gdyż kosztowało mnie to nie tylko sporo czasu, paliwa, ale również nerwów.
No. Trochę sobie ulżyłam :) Mam nadzieję, że tam gdzie pisałam skargę ludziom zależy na opinii i przede wszystkim na słuchaczach, no i że wpłyną na sekretarki w Kaliszu, żeby wysłały mi to świadectwo, bo jak nie to zrobię tak jak mi Synuś powiedział:
bo z nerwów się normalnie popłakałam, a on przyszedł mnie przytulić i pocieszyć -
mówi: "Przeplaszam mamusiu, już nie będę"
ja: "Kochanie - ja nie płaczę przez Ciebie, tylko jedna pani była dla mnie bardzo niemiła"
Synuś: "To daj jej buzi, żeby była miła"
ja: "Oj synku, ja to bym jej najchętniej nakopała"
a on jak wypalił: "No to jedź tam i jej nakop" :D
Więc jak mi nie wyślą papierów to pojadę i jej nakopię :D