Strony

czwartek, 24 listopada 2016

Post urodzinowy - edytowany i zaktualizowany :)

Kochane dziewczyny - dziękuję Wam z całego serca za piękne podarunki urodzinowe :) Teraz nie może mi być smutno, bo jak tylko spojrzę na Wasze piękne karteczki które stoją na półce i na prezenty, to od razu się uśmiecham :) Dziękuję :*
Zdjęcia w kolejności w jakiej do mnie prezenty dotarły:
Arleta z bloga wycinanki-wyklejanki
 Prześliczne prace Arlety urzekły mnie już dawno i teraz mam możliwość podziwiać jej dzieła u siebie :)


 Kolejna paczka od Eluni z bloga Rękodzieło Eluni - pięknie zapakowana :)
 Eluni prace pergaminowe też podziwiam od dawna, ale już byłam przez nią kilka razy obdarowana - mimo to otwierając przesyłkę byłam wprost zachwycona zawartością :)
 I już wiem, że źle postawiłam abażur do podgrzewacza :D

 Następna była karteczka od Anety z bloga Obrazki z szycia wzięte - miała być tylko karteczka, a przyszło jeszcze oprócz niej tyle pięknych przydasi :)
 Później była karteczka od Magdy z bloga Mój świat haftu - również prócz ślicznej kartki przyszło małe co-nieco :)
 Przyleciała też do mnie przesyłka od Justyny z bloga W sieci nitek i niteczek:
 Oprócz przydasi dostałam śliczne kolczyki sutaszowe - które podziwiam za każdym razem, gdy Justyna pokazuje swoje dzieła na blogu:
 Jeszcze jedna przesyłka przyleciała od Ewy z bloga ewinkowecięcie-gięcie - dostałam piękne przydasie, w tym i maki - tylko Ewuniu jak ja mam im nadać kolor, żeby były takie ładne jak Twoje :)
 No a ta karteczka to już jest mistrzostwo! Już jakiś czas podziwiam dzieła Ewy, teraz będę mogła patrzeć codziennie na tą fenomenalnie wykonaną karteczkę :)
 Przyszedł do mnie również trójpak od Darii z bloga Rękodzieło Etoile - z tym, że jedna paczuszka jest dla mojego Starszaka - z dopiskiem, żeby ją otworzył dopiero w dniu urodzin :)
  Daria wysłałam mi normalnie full-wypas paczkę - a w sumie to dwie :D
  Ta choineczka i róże... No bajka :)
 Nie mogłam się napatrzeć na tyle dobra...


 W drugiej paczce było całe mnóstwo biżutkowych przydasi - no mówię Wam łał :)
 Dotarła też do mnie niespodziewana karteczka od Gosi z bloga To co lubię - dopiero co podziwiałam w jednym z wpisów na blogu tą karteczkę, a ona już jest u mnie :)
Jestem Wam ogromnie wdzięczna za te wszystkie cuda, za ciepłe życzenia - z całego serca jeszcze raz Wam DZIĘKUJĘ! I obiecuję że się odwdzięczę :D (Arletka już dostała ode mnie przesyłkę, ale zapomniałam zrobić zdjęć...)
Jeśli w drodze są jeszcze jakieś przesyłki to jak tylko dotrą dodam tu zdjęcia :) Pozdrawiam Was w nowej dekadzie mojego życia :)

EDIT 25.11.2016: Dzisiaj dotarły do mnie jeszcze dwie przesyłki oraz info o kolejnej która jest w drodze :)
Przybyła prześliczna karteczka od Janeczki z bloga Janeczkowo - wraz z frywolitkowymi kolczykami, kartkowymi przydasiami i słodkościami:

 No urocze - mam teraz najpiękniejszą wystawę karteczkową na świecie i to w dodatku na dwóch półkach, bo się na jednej nie mieszczą :)
 Przyleciała również paczka od Beaty z bloga Szczęśliwy Zakątek - mnóstwo przydasi, biżu i trochę świątecznego klimatu oraz karteczka- może i kupna ale śliczna :)



I ostatnia z paczek - przyleciała od MammyMai z zakątka niezwykłych pomysłów:

 Dziękuję jeszcze raz :)

poniedziałek, 21 listopada 2016

Miało być niedługo...

...a wyszły mi prawie 2 tygodnie... Bo akurat 10.11 przyjechali moi Rodzice i Mąż Siostry - przywieźli mi już prezenty urodzinowe - komplet obiadowo-deserowy na 12 osób i okazyjnie nabyte meble drewniane - kuzynka kupiła dom na firmę wraz w wyposażeniem, które jej było zbędne i za niewielkie pieniądze chciała się pozbyć. A mnie się przydało :D Pożyczyli większe auto i przywieźli 2 duże szafy i dwa łóżka. Na jednym już śpimy z Mężusiem - jest takie wielkie, że wreszcie pomieścimy się spokojnie, nawet jak obaj chłopcy czasem do nas przyjdą jak mają złe sny :) Jestem zachwycona tym łożem :) Było ze stelażem na baldachim, ale Mężuś mi szybko wyperswadował ten pomysł prezentując wizję pająków, które tam chętnie zamieszkają... brrr... Jedną szafę też już złożyliśmy i od razu poprzenosiłam nasze ubrania, a do ich poprzedniej lokalizacji wpakowałam wszystkie pudła i kartoniki i inne przydasie, które stały na środku pokoju i powiem Wam, że mam naprawdę duży pokój :D Pozostałe łóżko i szafa, czekają na koniec remontu werandy i zamianę sypialni z pokojem chłopców, ale w końcu staną w docelowych miejscach i będzie pięknie :)
Tata ze Szwagrem musieli już na drugi dzień 11.11 wracać, bo auto pożyczyli tylko na 1 dzień, ale Mama została, więc nie miałam czasu na robótki i bloga...
Poprzedni tydzień też był na wariackich papierach, bo brałam udział w warsztatach o szydełku, drutach i filcowaniu. No i już wiem, że filcowanie na mokro to nie dla mnie... Na sucho to może zrobię jeszcze jedną jakąś pracę, ale miłością wielką nie zapałałam do filcu. To samo dotyczy drutów -jednak na szydełku mi się najlepiej i najwygodniej pracuje :) Udało mi się też spróbować kolejnej nowości i zrobiłam 3 rzeźby w Powertex. Jest to bardzo fajna zabawa, mam jeszcze kilka projektów w głowie - zobaczymy na ile mi starczy preparatu, bo nie zamierzam raczej kupować kolejnej butelki - jest to jednak dosyć kosztowne hobby. Tak jako odskocznia to jest fantastyczna sprawa, ale też jakoś się nie zakochałam :) W najbliższym czasie postaram się Wam pokazać efekty :)

No ale się rozpisałam, a tu jeszcze mnóstwo zdjęć do pokazania! Mam nadzieję, że macie jakąś herbatkę albo kawkę, bo trochę tego będzie :)
Anko u siebie na blogu ogłosiła wymiankę stałą => link
Ja z prezentowanych rzeczy wybrałam dla siebie chustę i poszewkę na poduchę - wprawdzie mogłabym sobie udziergać taką, ale raz, że nie próbowałam jeszcze tego ściegu (chyba krokodyla łuska), dwa nigdy nie mam tyle czasu żeby ze wszystkimi pomysłami zdążyć, a tu już była gotowa do wzięcia :) I taka ładna... Lepsze zdjęcie możecie zobaczyć u Ani tutaj.
Chustę najpierw miałam na oku inną, ale Ania zaproponowała mi taką, którą akurat skończyła, w kolorach pasujących do mojej nowej czapki i starej torebki, do której tą czapkę udziergałam :)
 A to rzeczona czapeczka:
 I dowód na to że idealnie do siebie kolorystycznie pasują :)
 A teraz bomba szydełkowa i totalne mistrzostwo - pokemon Horsea i pokemonowa czapka i szalik dla mojego Starszaka - normalnie żałuję, że nie jestem dzieckiem :)
 FANTASTYCZNE!
  A dla mojego Malucha mały słodki króliś :)
 Teraz czas na paczkę zwrotną, czyli co ja przygotowałam dla Ani:
 Anko życzyła sobie szkatułkę dekupaż dla swojej synowej na święta - ja poszłam o krok dalej i ją wypełniłam :)
 Dla siebie Ania chciała niespodziankę, dała mi tylko kilka wskazówek co lubi, a ja podziałałam:
 Lista zakupów na lodówkę:
 Świecznik drewniany i świeca - to moje pierwsze tego typu dzieła :) I wiem że nie ostatnie, bo bardzo mi się spodobało :) To się jednak czuje już po pierwszym razie, czy coś nam podchodzi czy nie...
  Dołożyłam też kubek w ubranku, igielnik/zawieszkę i gąbeczki:
 Oraz drobiazgi dla wnuków Anko i wianek z bombką:


 Poza tym były też różne przydasie - materiały, kształtki gąbkowe, guziki, włóczki - więcej do pooglądania u Anko - tutaj. bo ja nie robiłam zdjęć.
No i to na razie tyle - dostałam też pierwsze urodzinowe prezenty i życzenia - teraz na weekend byli u mnie Teściowie i Mężusia siostra z rodzinką, a pocztą przyszła cudna kartka od Arlety i paczka od Eluni, ale o tym napiszę jak się uda to w dzień urodzin, czyli już w czwartek :) Pa :)