Chciałam kupić artykułowaną lalkę z serii Winx i sprzedawca odpisał, że lalka ma ruchome ręce w łokciach. Ale jak przyjechała, rozpakowałam i rozebrałam ją to się okazało, że tylko ma staw w kolanach... Dlatego jestem tak strasznie zawiedziona z zakupu tej lalki... Będę szukała innej wróżki Winx lepiej artykułowanej...
Tak wyglądają pozostałe dziewczyny z tej małoruchawej serii:
Stella jest troszeczkę niższa od Barbie:
Ale buty pasują na Monster High :)
Możliwości ruchowe:
W sumie sama lalka nie jest brzydka, tylko mnie zależało na ruchomości...
Na plecach ma dziurę na skrzydła wróżkowe:
Jest taka trochę patyczakowata...
I z pewnością cierpi na anoreksję i kaczokuprowatość :D
A ja tworzę różności :) Zapisałam się do wieeelu Candy i do kilku wymianek i "podaj dalej", bo mam teraz OGROMNĄ wenę twórczą i robota mi się dosłownie pali w rękach - mam tyle pomysłów że nie nadążam z ich wykonaniem :D Cieszę się, bo lubię crafting, ale niestety jestem wenowcem (jak już to wielokrotnie powtarzałam :) no i jak mnie najdzie na coś to robię to namiętnie i z pasją, a jak mi przechodzi to odkładam często niedokończone projekty i zabieram się za inną dziedzinę :)
Np. ostatnie ok. 3 tygodnie dłubałam różności dla lalek i miniatury 1:12, ale teraz mnie wzięło na szycie i wyszyłam już jedną podusię dla lalki, uszyłam lalaloopsę (jak jej zrobię ubranko to pokażę :) Kończę ozdabiać dwie poszewki na poduszki, chcę uszyć jeszcze 3 poduszki, 2 lalaloopsy - albo więcej jak mnie natchnie - jedną już mam skrojoną :) i chcę zrobić dla mojej Siostry przyborniczek na 3 długopisy.
W międzyczasie zrobiłam też podarki na wymianki - chociaż jeszcze nawet nie ma wylosowanych par :D No i poznosiliśmy z Mężusiem wszystkie pudła ze strychu - przez 3 dni znosiliśmy i na bieżąco musiałam układać, bo było ich tyle, że nie było się gdzie ruszyć - teraz jest gdzie się ruszyć, ale do porządku to jeszcze nam daleko - nie mam teraz czasu na to bo muszę tworzyć :D
Ale jakaż ona ładna. Aż się tego nie spodziewałam po winxach.
OdpowiedzUsuńDo Musy mnie trochę ciągnęło, ale jak ma ładną twarz to ciałko marne, a jak ciałko fajne to twarz okropna.
Może ona ma druty w rękach? Mam dwie rude, które mi się przyplątały i ich artykulacja opiera się na drutach w środku (które czasem się zginają a czasem nie) - choć nie namawiam do zbyt intensywnego sprawdzania tego, bo jeszcze się lalka zniszczy...
A jesteś pewna, że w łapkach nie ma takiego jakby drucika, że jak wygniesz tak zostaje?
OdpowiedzUsuńByłam wczoraj w Eklercu i widziałam wróżkę niby pisało Winx, ale nie przyglądałam się dokładnie czy to podróbka czy oryginał.
Zwróciła moją uwagę, bo nie była spakowana w karton tylko w taki stożek (mam nadzieję, ze wiesz o co mi chodzi :D )
Ceny nie było, ale chwilę pobawiłam się jej rączkami i właśnie były z takim drucikiem.
Laka wygląda na pewno lepiej niż bohaterka, na której była wzorowana. Uwielbiam wszelakie "magical girls", wróżkowate i pokrewne, ale Winx nie dałam rady oglądać!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta panienka!
niestety lalka nie ma drucików w łapkach - mam jedną taka z drucikami, a ta blondi to całkiem inna seria... niestety... kosztowała koło 50 zł - na flte - kupiłam ja przy okazji, ale miała być artykułowana, bo wiem że są serie z ruchomymi wszystkimi kończynami, ale to nie jest ta seria...
OdpowiedzUsuńKróliku ja tez uwielbiam wszelkiego rodzaju wróżkowate i tez przez tą bajkę nie dałam rady przebrnąć :D
Laleczka ma słodką buźkę i jest bardzo sympatyczna!
OdpowiedzUsuń