Strony

poniedziałek, 5 maja 2014

Zaległości szyciowe :)

Miałam się już dawno pochwalić (chociaż nie wspominałam o tym :), bo skończyłam kilka projektów szyciowych:

 Uszyłam drugiego minionka - dla mojego Brata - ten po lewej, a ten po prawej należy do mojego Synusia, co w sumie widać po zdezelowaniu okazu :D
Uszyłam też dwie całuśne podusie:
 Na żywo są ładniejsze - sama bym je dla siebie zachowała, bo mi się strasznie podobają, ale niestety nie pasują kolorystycznie do mojego salonu... Zapraszam też do zakładki WYPRZEDAŻ, bo kilka lalek i akcesoriów też czeka na nowy dom :)
Uszyłam tez woreczek na wf dla mojego Synusia - tam gdzie to białe pole to jest ręcznie wyszyte imię i nazwisko :)


Długi weekend majowy okazał się za krótki :) Moi kochani Rodzice przyjechali i niesamowicie dużo pomogli, szkoda tylko że pogoda była do niczego, ale najważniejsze że spędziliśmy razem ten czas :)
Zimno jest, że nie chce mi się nic robić, a ogródek znów czeka na pielenie, sianie i sadzenie kolejnych roślinek... Mam tyle roboty, że szok :) Ale za to po wizycie moich rodziców jest skoszona i wywieziona trawa, odmalowana piwniczka i wychodek - że wreszcie nie będę się brzydziła tam wejść ;) Tata zrobił mi stojak do linek na pranie z prawdziwego zdarzenia :) I uprzątnął winogrona, które ucierpiały podczas rozbiórki stodoły, zresztą pozostałość po rozbiórce też została sprzątnięta :) Ale to tylko kropla w morzu tego co jeszcze zostało do zrobienia... Pewnie wszystko co bym chciała żeby było zrobione to dopiero będzie gotowe gdzieś za dwa-trzy lata, ale to nic - grunt że się dzieje :)

5 komentarzy:

  1. Hello from Spain: awesome creations. Great job. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  2. ZAWSZE będzie coś do zrobienia, to urok mieszkania w domu :) .
    Ja jestem aktualnie na etapie marzeń o mieszkaniu w bloku , po awarii pieca...:) . Jak zwykle spędziłaś czas bardzo pracowicie , jestem pełna podziwu :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiem, że zawsze coś będzie, ale najgorsze są początki :) tyle się napracowałam, wszystko mnie boli, a chudnąć jakoś nie chudnę - coś tu nie tak ;)

      Usuń
    2. ... bo jak narobisz się w ogrodzie to i apetyt pewnie masz większy :)

      Usuń