Strony

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Różne różności rękodzielnicze :)

Przy okazji tych wszystkich wymianek, w których brałam udział robiłam też "nadprogramowe" rzeczy związane z tematem każdej wymianki. Bo miałam wenę :) Niektórych jeszcze nie skończyłam, bo miałam w planach tyle rzeczy, że po prostu nie nadążałam z robieniem ich :D a teraz będą se musiały poczekać, bo wena mi przeszła całkowicie - no normalnie nic mi się nie chce... NIC.
A oto co narobiłam :)
Przy okazji wymianki babeczkowej:



 Mam jeszcze w planach kilka karteczek z babeczkami, ale na razie nie mam do tego serca, więc skończę kiedyś...


Odnośnie wymianki kawowej:
Z kartami od Coffeeheaven :)


I poszewka na poduszkę, którą dostała moja Mama na imieniny :)



Było słabe światło, bo musiałam robić fotki wieczorem, jak młody poszedł spać :) Poszewkę jeszcze przed przeprasowaniem, bo się pogniotła jak przyszywałam ręcznie wszystko :) A to na środku to ziarenko kawy - absolutnie nie jest to nic innego :D Piszę tak na wypadek, gdyby ktoś nie skojarzył, bo mój Mężuś miał tak dalekie skojarzenia, że byłam w szoku :D No bo to przecież wcale nie wygląda jak.... :D
Odnośnie kawy mam jeszcze też kilka pomysłów na poduszki i karteczki, ale to zaś kiedyś... więc te projekty będą musiały nabrać mocy urzędowej :)

A te karteczki poczyniłam w związku z wymianką Pi:





W związku z wymianką turkusową - w sumie mam bardzo mało czegokolwiek w tym kolorze - chyba to się musi zmienić... Ale poczyniłam poszewkę na poduszkę:

A u mnie wielka niespodzianka - jestem w ciąży :D 8 tydzień. I mam poranne mdłości i mogłabym cały czas spać... Ale strasznie się cieszę, bo wreszcie się udało i mój pierworodny nie będzie już jedynakiem :) Z drugiej strony trochę się martwię, bo miałam iść od października do pracy, a teraz to już nie pójdę i boję się czy sobie poradzimy finansowo... No ale i tak to dla mnie wogóle cud, bo myślałam że już nie będę mogła mieć dzieci, a tu surprise :D
Także będzie mnie tu teraz mało, aż mi się wreszcie na nowo zachce czegokolwiek - nawet wszystkie zaczęte prace posprzątałam i mam wreszcie pusty stół, no bo po prostu mi się nic nie chce... Najgorzej że mam do wyszycia haft dla mojej Cioci i Wujka na 25-lecie ślubu i tak bardzo mi się nie chce, że nie wiem czy to skończę... Ale jakoś to będzie :)

1 komentarz:

  1. Dasz radę! Wierzę w Ciebie!
    Masz tysiące pomysłów! Podziwiam szczerze! Same cudności!

    OdpowiedzUsuń