Dzisiaj
nieco słodkości :)
Z góry
przepraszam za jakość zdjęć – akurat jak robiłam fotki to padła mi bateria w
lustrzance i byłam zmuszona robić zdjęcia moim starym aparatem cyfrowym, co ma
mniej megapikseli niż telefony obecne na rynku :)
Zrobiłam dwa pudełeczka z czekoladkami – jedno to koraliki
pozawijane w złotko od jakiegoś mikołajka albo królika wielkanocnego, chociaż
równie dobrze można w te złotka (albo sreberka jak ktoś woli :) zawinąć
papierowe kulki lub jak mamy tego złotka dużo to kulki ze złotka, ewentualnie z
folii aluminiowej. Ja mam bardzo dużo koralików, bo parę lat wstecz byłam
szaleńczo zajęta i zakochana w tworzeniu biżuterii :) więc postanowiłam trochę
ich zużyć :)
Później
zrobiłam spód pudełka z czarnej kartki z bloku technicznego – jak ktoś skończył
szkołę podstawową to powinien wiedzieć jak się rysuje siatkę do brył :) Tak
sobie właśnie narysowałam taką siatkę (chociaż nie wiem co to za figura
geometryczna :) wycięłam i skleiłam na bokach. Do środka włożyłam docięty
kawałek takiej pianki czy co to tam jest – kolczyki nieraz są w coś takiego
wbite :) No i zrobiłam zamykanie z kawałka troszkę grubszej folii (to chyba
jest coś jak celofan) – bo chodzi o to, żeby przyłożyć pasek szerokości
pudełka, zagiąć delikatnie na kantach pudełka, skleić na spodzie taśmą
bezbarwną i zdjąć, żeby poprawić zagięcia. I tyle :)
Natomiast
drugie pudełko zrobione jest (obie części) z plastiku od pudełek po lalkach :)
Także z użyciem wiedzy na temat siatek :) Z zachowaniem zasady, że część, która
ma być zamknięta musi być ciutkę mniejsza od wieczka.
*ciutka
w tym przypadku to ok. 1-2 mm zarówno na szerokości, jak i długości :)
No a
czekoladki to po prostu takie kwadratowe koraliki – zdaje się, że Toho, ale nie
dam sobie głowy za to uciąć, bo pamięć mam dobrą, ale strasznie krótką, a
„Skleroza to siostra moja rodzona jest” :D
I te
koraliczki przykleiłam klejem na gorąco (w pierwszym pudełku też, bo po co mają
mi zaś po kartonach koraliki latać gdyby się coś rozsypało :) do pianki takiej
jak w opisie powyżej i wsadziłam do pudełka. Finito :)
A Froggy też robiła pudełko czekoladek - stąd właśnie między innymi koraliki :) Ale pudełko u niej całkiem inne - polecam obejrzeć :)
Jutro nareszcie Synuś idzie znów do przedszkola, więc będę mogła obfocić ubranka, buty i torebki, które zrobiłam w ostatnim tygodniu. Bo zaglądając na allegro zachciało mi się kurteczek dla moich lalek, ale szkoda mi kasy... Wiem, że 8-10 zł za sztukę ubranka to nie jest dużo, bo takie ubranka wymagają dużo pracy i cierpliwości, ale jakoś nie mogę się przemóc, bo tyle samo płacę na ogół za ubranka dla Synusia i za swoje też, bo dla siebie zwykle kupuję w lompeksie, a dla młodego w Pepco albo na allegro. Więc postanowiłam sobie sama uszyć kurteczki, a przy okazji powstały też buty, torebki i sukienki :) Także zapraszam znów za parę dni :)
Jutro nareszcie Synuś idzie znów do przedszkola, więc będę mogła obfocić ubranka, buty i torebki, które zrobiłam w ostatnim tygodniu. Bo zaglądając na allegro zachciało mi się kurteczek dla moich lalek, ale szkoda mi kasy... Wiem, że 8-10 zł za sztukę ubranka to nie jest dużo, bo takie ubranka wymagają dużo pracy i cierpliwości, ale jakoś nie mogę się przemóc, bo tyle samo płacę na ogół za ubranka dla Synusia i za swoje też, bo dla siebie zwykle kupuję w lompeksie, a dla młodego w Pepco albo na allegro. Więc postanowiłam sobie sama uszyć kurteczki, a przy okazji powstały też buty, torebki i sukienki :) Także zapraszam znów za parę dni :)