Jak obiecałam tak pokazuję złote kolczyki made by ja :)
Ciężko się fotografuje złoto, dlatego robiłam po 2 fotki - z lampą i bez. Mam jeszcze w zanadrzu sporą ilość kolczyków - już nie złotych :) Tylko najpierw muszę się wyleczyć, bo jakieś grypsko mi się przypałętało i nie chce odejść... mimo, że biorę już trzeci dzień antybiotyk... Trochę się martwię o Młode, ale jak od 3 tygodni nie chce przejść choróbsko to też nie dobrze... No i w końcu lekarz mi to zapisał - chociaż sama wiem, jak to z nimi jest... Ale normalnie tak mnie dusi kaszel, że wszystko mnie od tego boli, że albo się wykończę, albo urodzę, albo wreszcie się wyleczę... Jest już trochę lepiej, żeby mnie jeszcze tylko tak ten kaszel tak nie męczył... Może wreszcie te leki zaczynają działać :)
A poza tym będę mieć gości na długi weekend - Babcię, Tatę i Brata :) Ale jak obfotografuję pozostałe kolczyki, to napewno wrzucę na bloga :)
I jakby ktoś był chętny to wszystkie
kolczyki są na sprzedaż - 3,50 zł za parę + koszty wysyłki.
Hello from Spain: proposals fabulous earrings. Very nice and stylish. Keep in touch
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo kreatywna i wszechstronna! Kolczyki są prześliczne!
OdpowiedzUsuńte pierwsze są piękne
OdpowiedzUsuńwszystkie są pięknę ....o rany zwiewam
Pierwsze, drugie i złoto-fioletowe - gdyby mnie metale nie uczulały, pewnie bym zamówiła.
OdpowiedzUsuńzawsze można pomalować bezbarwnym lakierem - podobno pomaga :)
UsuńPomaga, to fakt. Wypróbowałam na pasku.
UsuńAle naprodukowałąś!!! :-)
OdpowiedzUsuńto jest tylko kropla w morzu tego co natworzyłam :D
UsuńNo to fakt że ciężko zrobić dobre zdjecie ktore odda prawdziwą kolorystyke przedmiotu, choć w wiekszości udało Ci sie :-)
OdpowiedzUsuńZdrówka życze.
dziękuję :)
Usuń