Mój ochraniacz jest w dodatku interaktywny :)
Ufo ma fajne tasiemki do chwytania i jak się uda dosięgnąć to do ciumkania :D
Ta "szybka" jest z gładziutkiego materiału, który ma całkiem inną fakturę niż futerko/niebo i daje inne bodźce sensoryczne :)
Astronauta ma szeleszczące całe ciało, przy czym każde wypchane trochę innym rodzajem szelestu :D A jego głowa się kręci dookoła - niestety musiałam ją na razie zdemontować, bo Maluch ją wyciągał całkiem, a nie chcę żeby czasem trafiła do jego dzióbka :)
Rakieta ma zamontowane małe lustereczko, a silniki mają w środku dzwoneczki i są na tyle ruchome, że dzwonią mi nawet jak chcę Malucha przykryć kołderką po cichutku :D
Ufoludek miał ruchome różki, ale też je źle skonstruowałam, bo Mały tak mocno szarpał te rogi, że drucik, na którym były zamocowane wysunął się i Maluch się udrapnął... Więc musiałam zdemontować i już nie były ruchome... A później urwał pompona i zaczął go konsumować, więc musiałam czułki zdemontować całkowicie... Ale kończyny nadal sterczą do ciągnięcia :)
No i słoneczko, które piszczy po naduszeniu, bo to piszcząca zabawka obszyta filcowym kształtem promieni :)
I jak Wam się podoba? Napracowałam się jak nie wiem, ale jestem z siebie megadumna :)
Aha - ochraniacz szyłam już w kwietniu, ale nie było czasu go pokazać :) Ale maszyna już działa - zgodnie z Waszymi radami kupiłam sam pedał :D Ale będę musiała jednak dać ją do regulacji - niech już będzie całkiem sprawna :) A mój bajzel wzbudził ogromne zainteresowanie :D Powiem Wam tak - w sumie dobrze mi się w tym - jak to niektórzy ładnie określili - "artystycznym nieładzie" pracuje - naprawdę wiem gdzie co mam :D A po każdym sprzątaniu wszystkiego szukam :) Może trochę ogarnięcia czasem by się przydało - i posprzątam jak skończę to co mam teraz pozaczynane i jak znajdę więcej niż godzinkę czasu do zagospodarowania przy moich dwóch smykach :D
I zgłaszam ochraniacz do zabawy u Diany :) link
Super sprawa, cudnie to wymysliłas i uszyłas. A jakie fajnie edukacyjne to jest i kolorowo i milusio. Ja bym jeszcze odpruła z UFo te drobniotkie kółeczka, bo jak nic za chwile zostana zjedzone .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zdrówka dla maluszka , a błagan w końcu jest Twó i jak się w nim doskonale odnajdujesz to nikomu nic do tego :-)
te kółeczka są chyba dobrze przyszyte, a Malucha jakoś za bardzo nie interesują :) ale ufoludek i kosmonauta są, że tak powiem zdezelowani :D
Usuńmamusia spisała się na medal,BRAWO!
OdpowiedzUsuńSama bym chciała takie interaktywne cudo do ciągnięcia, mlaskania i dzwonienia, gdybym była maluchem, jak Twój smyk. A najbardziej to podoba mi się roześmiane słoneczko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Prześliczne!
OdpowiedzUsuńKochana masz prawo być z siebie ogromnie dumna, bo to co stworzyłaś to na prawdę jest coś!!! Podziwiam i jestem w szoku totalnym, świetne :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i wykonanie. Pracochłonne, ale warte efektu końcowego.
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu i wykonania ... ufoludek bardzo mi się podoba . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWooo! Fajnie mieć taką mamcię, co to wszystko potrafi zrobić :D pierwszy raz widzę tak interaktywny ochraniacz! Bardzo pomysłowy :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Strasznie mi się ten ochraniaczo - odciągacz wzroku podoba :D Oryginalne wykonanie, i bardzo atrakcyjne dla maluszka - bo kolorowe :) Super!
OdpowiedzUsuńMistrzostwo świata! Niesamowicie mi się podoba ten ochraniacz :) Tworzysz naprawdę piękne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńWow super śmieszny i uroczy.
OdpowiedzUsuńTotalnie jest niesamowity :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję dziewczyny :) fajnie że nie tylko mnie się on podoba :)
OdpowiedzUsuń