Pierwszy z prawej Gustaw już u mnie był.
Tutaj Gustaw jest ze swoim kuzynem - Manfredem zwanym Mańkiem ;)
A oto bliźniaki - od lewej Edmund i Edgar:
A tego płetwonurka dostał Synek:
A teraz sesja z udziałem moich lalków.
Edgar ma na przedramieniu przycisk, dzięki któremu może wyprostować palce po zgięciu ich do trzymania broni :)
Ubranie i akcesoria ma od Power Team, którego też niedługo zaprezentuję na blogu.Po służbie okazało się, że do Edgara przyjechał jego brat Edmund, więc musieli pogadać i coś wypić (nie mogłam zrobić takich zdjęć, bo jakby dowództwo to zobaczyło, to Edgar mógłby mieć kłopoty ;)
Edgar: "No i co tam słychać brachu? Gdzie ostatnio byłeś?"
Edmund długo opowiadał swoje przygody - jest podróżnikiem.
Edgar: "Akrimeks, weź już ten aparat, bo długo o suchym pysku nie wytrzymam"
Ja: "Dobra jeszcze zbliżenie na sprzęt"
...i zdjęcie bliźniaków razem:
A Gustaw przyprowadził gościa, którego chce nam przedstawić. To jego kuzyn - Manfred, zwany przez przyjaciół Maniek :)
Zdaje się, że Manfred pracuje "w niebie" - pewnie jest spadochroniarzem, albo ma firmę z usługami mocnych wrażeń i adrenaliny typu skok na bandżi, lot balonem czy coś tam :)
Nie zdążyłam z nim pogadać, bo się chłopaki spieszyli - Gustaw chciał przedstawić kuzyna swojej ukochanej - Mel.
No i tyle na razie :)
Obecnie chłopaków mam więcej, ale nie Action Manów - kupiłam okazyjnie dwóch "Żołnierzy z wyposażeniem" polskiej firmy Besmarex - wyglądają jak Power Team, ale w przeciwieństwie do nich mają sygnaturę na tyłkach M&C. Chociaż na pudełku jest napis "Power Team Elite"... Więc już sama nie wiem jak to z nimi jest, bo oprócz tych dwóch nowych, co byli zapudełkowani, mam też dwóch z sygnaturami na tyłkach i jednego bez, a gęby i tak mają podobne... Jak się wyrobię to cyknę im foty i wstawię posta :) No a poza nimi kupiłam też dwóch piosenkarzy i chłopaka od My Scene.
Eibhlin zaraziłaś mnie ;)
Tylko przed świętami to masakra jest, tym bardziej, że chcemy skończyć ten remont w jednej części domu, więc czasu jak na lekarstwo... Także do kolejnego wpisu - kiedyś tam ;D
Chłopaki są świetne, zwłaszcza z powodu artykulacji. Fabuła bardzo pomysłowa. Gratuluję zakupu i czekam na kolejne zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEdmund i Edgar mają zarost !! Jak ja kocham Takich facetów !!!
OdpowiedzUsuńMieliśmy takiego AM ale poległ na polu chwały .... buuuu.... :(
Gratuluję zakupu tylu atrakcyjnych mężczyzn :):)
Chłopaki jak lalki, ale strasznie poważni tacy... Zdecydowanie powinnaś im dać wypić kielicha. Dowódcy powiedziałoby się, że to grzaniec ;)
OdpowiedzUsuńOj nie za dobrze Ci? Tylu przystojniaków pod jednym dachem ? :D
OdpowiedzUsuńGratuluję kolekcji! Pozdrawiam :)
Zarażam! Trafię do izolatki!!! :)))
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na wyczerpujący wpis o tych Lalkach z Besmarexu - to Power Teamki z importu. Trudno znaleźć konkretne informacje o tej firmie!! Także proszę, jak będzie Ci się nudziło - popstrykaj foty pudełkom i tym Lalkom :**** Twoje bliźniaki Action Man to chyba najlepsza wersja figurek AM. Ten zarost! Ta twarz :) Bomba!! :) W ogóle po przeczytaniu tego wpisu nie zasnę... Dwóch piosenkarzy... Hmn? Chłopak z My Scene! A to ci dopiero! Ja też czekam na mojego pierwszego Lalka My Scene - ciekawe czy w tym samym czasie kupiłyśmy sobie identycznych :) Hahaha :)
PS: Moi Lalkowie też lubią sobie "golnąć" poza obiektem aparatu fotograficznego :) Ehhh...
Pozdrawiam ;)