gąsienica dla Justyny i Reni :)
Bardzo źle mi się ją robiło, bo wzięłam chyba za cienkie nici, ale grubsze prześwitywały mi między koralikami, jak zrobiłam próbę, więc nie było wyjścia i musiałam się pomęczyć na cienkich. Jedyny ich plus to taki, że łatwo się przesuwało koraliki jak rozwijałam nić. Ale będę jeszcze próbować innych nici - specjalnie zamówiłam w kadoro :D bo mi zostały koraliki :D Ha ha ha - też zamówione u nich :D Normalnie chyba jestem kadoromaniaczką :D No może brakuje mi u nich plastikowych koralików, bo poza tym to mają aż za duży wybór - wszystko by się chciało, tylko kasy mało :D
Dobra - mam głupawkę przedświąteczną :)
No i moja paskudnica - co o niej sądzicie?
A dlaczego paskudnica? że w kość Ci dała, bo przecież jest piękna, taka elegancka w tych kolorach kości słoniowej z błyszczącą fioletową nutą. Piękna jest i bardzo fajnie że chcesz jeszcze spróbować. A co do Kadoro to ja właśnie złożyłam kolejne zamówienie, bo u mnie też się worek z zamówieniami rozsznurował. Piękna "paskudnica" :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńmiałam zapytać o to samo, co Justynka, dlaczego taka nazwa?
OdpowiedzUsuńbransoletka jest śliczna choć mnie osobiście na tych ciemniejszych zdjeciach w beżu bardziej sie podoba;)
pozdrawiam cieplutko
no właśnie dlatego paskudnica, że mi sprawiła tyle kłopotu przy dzierganiu :D normalnie da się w jeden wieczór zrobić sznur (jak dzieci śpią :) a ją robiłam chyba ze 3-4, przez tą nić...
UsuńPaskudnica bardzo elegancka - nosiłabym ją fioletem na wierzch.
OdpowiedzUsuńMimo, że ją tak nazwałaś to jest całkiem fajna! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMirko! Bransoletka jest śliczna - Pozdrawiam Gorąco
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją wytrwałość i cierpliwość do koralików 😊 a bransoletka jest cudna 😊 Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńFajna ☺
OdpowiedzUsuń