czwartek, 15 listopada 2018

Co niesie ze sobą jesień...

Jak mówiłam dzisiaj kolejny post na zabawę w KTM, bo w poprzednim mi się nie zmieściły wszystkie zdjęcia, a poza tym inna technika wykonania :)
Tym razem są to prace kolażowe - robione węglem przez dzieci na świetlicy. Niestety znów są poprzewracane do góry nogami - macie na to jakiś patent?

 A tutaj już nasze domowe prace z moimi synami odcisk liści i kontur wykonane farbami :)

Postaram się parę słów napisać w kolejnym poście - co u mnie słychać, bo nie mam dzisiaj ani czasu ani sił, a jutro niestety też idę do pracy... I w sobotę też... I w kolejne 3 soboty również ... Ale pożalę się w kolejnym poście. ..

środa, 14 listopada 2018

Liście opadły...

Ale się ledwo wyrobiłam z dzisiejszym postem na zabawę w KTM... Trzeba było zrobić z dziećmi prace, a jeszcze miałam do ogarnięcia uroczystość na 100-lecie odzyskania niepodległości, więc miałam jeszcze więcej na głowie niż zwykle...
No ale zdążyłam i jestem dzisiaj z liściastymi pracami :)
Nie wiem dlaczego mi poprzewracało zdjęcia w różne strony - na komputerze są w normalnej pozycji... Niestety nie umiem tego naprawić, więc musi zostać jak jest...
Poniżej ptak - chyba sowa, ale nie jestem pewna ;)
 Tu jest jesienny liściasty kwiat:
 A tutaj zgadywanka - znajdź ptaka :D
 Tu również jest ptak:
 A tutaj pani jesieni włosy przyprawiał mój Maluch (3,5 lat)
 I również jego indyk z piórami z liści :)
 A to praca pokazowa Starszaka (8 lat)
I liski w jego wykonaniu:
 A ten indyk to już moje dzieło. Najfajniejsze co w tych liściach było to wymyślanie co by mogło z nich powstać :) Bardzo fajna zabawa nie tylko dla dzieci, ale tez dla mnie :)
Jutro wstawię też drugiego posta do zabawy, bo nie tylko to powstało z liści :)

piątek, 19 października 2018

Jesieniucha

Witajcie moi drodzy po jeszcze dłuższej przerwie...
Tak się złożyło, że od 1 września poszłam do pracy, więc w sumie pracuję już na 3 etaty, bo oprócz świetlicy i sołtysowania teraz jestem też wychowawcą w zerówce :) Dlatego nie ma mnie tutaj... Nie starcza mi czasu i sił. Ogród mi usechł latem, mimo podlewania, bo mamy same piaski i zobaczymy, co przeżyło na przyszły rok... a i tak nie miałam czasu, bo nowe dodatkowe obowiązki mnie trochę przytłoczyły. Ale zwykle tak jest że początki są trudne i teraz już mam się lepiej :) Tylko trochę choróbska nas nawiedzają, ale to chyba po prostu się sezon zaczął, a dotąd nie mieliśmy aż takiego kontaktu z ludźmi i z bakteriami i wirusami, więc musimy nabrać odporności. W sensie mam na myśli siebie i Maluch, bo on poszedł od września do przedszkola. Jest trochę smutny na rano jak jedzie i robi taką podkówkę, ale później się już fajnie bawi i co najważniejsze - nie ma z nim problemów. Nie to co ze Starszakiem, który od początku roku szkolnego już ma zapisane uwagami chyba z 5 kartek... Dwoje dzieci z jednej matki i każde inne :)
Do napisania zmobilizowała mnie zabawa w KTM, bo do wygrania jest prenumerata świerszczyka, którego uwielbia mój niesforny Starszak i chciałabym dla niego ją wygrać. Ah te dzieci, człowiek dla nich wciąż coś robi, tylko o nich myśli, a nieraz nam się tak "odwdzięczają"... Ale jak się uśmiechną, jak się przytulą i powiedzą "kocham Cię mamo", to wszystko co złe idzie w niepamięć... :)
Wracając do tematu- otóż jesień jest niezwykle wdzięcznym tematem do różnych prac plastycznych i z naszymi dziećmi na świetlicy robiliśmy duże drzewa jesienne, które od września były ozdobą sali aż do dnia nauczyciela. Dzieci pracowały w dwóch grupach i z pomocą moją oraz pana plastyka stworzyliśmy cudne drzewa, z których naprawdę jesteśmy dumni:
Myślę o tym, żeby je przerobić na zimę na drzewa zimowe, tylko nie wiem czy lepiej sztucznym śniegiem popryskać czy może białą farbą wymalować?...
Także zgłaszam je na zabawę w KTM:

 Zgłoszę jeszcze kolejne prace, tylko muszę zdjęcia zrobić, bo robiliśmy bardzo ciekawe prace z wykorzystaniem liści, ale to w przyszłym tygodniu, bo jeszcze mam w niedzielę wybory - niestety dałam się namówić do pracy w komisji i ok. 14 godz. w niedzielę spędzę w lokalu wyborczym... Wezmę ze sobą szydełko :D

wtorek, 7 sierpnia 2018

Lato, lato, lato czeka...

Witajcie po tak długiej przerwie....
Nawet nie zauważyłam, że już tyle minęło od poprzedniego posta. Ale na swoje usprawiedliwienie mam sołtysowanie, pracę, remont domu, wakacje- więc dzieci w domu, wyjazdy, no i upały... Także naprawdę ten letni czas mija mi strasznie szybko i wciąż coś się dzieje.
Przy poprzednim poście czerwcowym to byłam mocno zaprzątnięta przygotowywaniem dnia dziecka, który udał się średnio, bo nam pogoda nie dopisała... Dmuchańce się nie rozłożyły bo padało, na szczęście konikom to nie przeszkadzało i chociaż mogły się dzieci przejechać. Niektóre zabawy też udało się przeprowadzić, gdy wreszcie pogoda się trochę uspokoiła. Ale impreza była taka "rozsypana" i jestem bardzo niezadowolona. Wiem że na pogodę nie ma się wpływu, ale szkoda mi tych wszystkich przygotowań... No cóż. Zobaczcie chociaż jak było ładnie na mojej sali- oczywiście wszystko przygotowywałam sama:

 

 
Postaram się opublikować jeszcze coś w ciągu najbliższych dni, bo później znów jadę z chłopcami na wakacje do babci. Pa :)

piątek, 1 czerwca 2018

Kowbojki

Jako że w tym roku robię Kowbojski Dzień Dziecka, więc szukałam pomysłu na zaproszenia. Znalazłam na pintereście :) I doszukałam się bloga Stacey:
I zrobiłam swoje buty. Pomysł mi się bardzo spodobał, bo mogłam wykorzystać resztki różnych papierów, a poza tym jest pięknie :)
Moje kowbojki inaczej się otwierają, no i wszystkie elementy wycinałam ręcznie - narysowałam sobie wzór na kartoniku i od niego odrysowywałam, a podejrzewam, że orginał jest z wykrojnika, chociaż nie ma chyba o tym wzmianki... Nie znam się. Nie wiem też czy tak wierne odwzorowanie czyjejś pracy to nie plagiat czy coś? A może lift?

 Te 4 buty poniżej są moimi ulubionymi i szkoda mi się z nimi rozstawać... Są takie piękne... Ale ze mnie samochwała :D Ale naprawdę mi się podobają :)

A co Wy o nich myślicie?

wtorek, 22 maja 2018

Jaskółki zwiastują deszcz

Na razie deszczu mi wystarczy, ale tak za dzień czy dwa to by mogło ogródek podlać :)
Działam dużo w ogrodzie, bo chwasty nie chcą same się wyrwać ;) A robótkowo jakoś mniej, bo szykuję się do dnia dziecka i do turnieju sołectw, no i do remontu w domu... Więc nie mam na nic czasu i wszędzie walają mi się po domu karteczki, bo muszę sobie zapisywać co jeszcze mam do zrobienia, żeby nie zapomnieć, a w kalendarzu mam za mało miejsca... Niech już będzie ten lipiec to trochę odsapnę :)
A moje tytułowe jaskółki są na zabawę w KTM:
I moja praca - ostatnio jakoś mnie wzięło na haftowanie i powstało oprócz jaskółki, kilka monogramów i małych kwiatuszków na breloczki :) Na jasnym tle chyba ładniej nie?
No to do napisania i pozdrawiam Was bardzo serdecznie :)

sobota, 19 maja 2018

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...