piątek, 31 stycznia 2014

Haft krzyżykowy dla Barbie :) cross stich

Bo tym się teraz zajmuję, ale pewnie jak skończę to będę wyszywać dalej, bo mam jeden projekt dla Teściowej zaczęty i już chyba rok czeka na wenę :D no i mam w planach wyszyć zdjęcia moich Rodziców i Ulubionej Cioci i Wujka, bo będą niedługo mieć rocznice ślubu - Rodzice 30. w 2015, a Wujkostwo w tym roku 25. - ale tego to nie wiem czy zdążę... bo jak mi wena przejdzie to nici z tego xD chyba, że się przymuszę jakoś, ale najpierw muszę znaleźć wydruki i kanwę... A zdjęcia robiłam częściowo w programie Haftix i w programie Abakan - polecam :)
Wracając do tematu przewodniego - wyszyłam już poduszkę dla Barbie i kończę kolejną wyszywankę, a przy okazji na zdjęciach będą też inne różności, którymi się przez ostatni miesiąc zajmowałam :)
Zapraszam na małą sesję:
 Klosia lubi wyszywać :)

 O - tu widać już wyszytą poduszkę - jeszcze muszę ją wypełnić i zaszyć:
 Zajmowałam się też innymi miniaturkami - głównie z papieru :) O tym jak zrobić przybornik krawcowej pisałam już tutaj :)



 Szablony na chusteczniki, a także kartki, koperty, torebki papierowe, karty do gry itp. znalazłam na jakimś zagranicznym blogu, ale nie zapisałam sobie gdzie, więc nie mogę podać źródła, a szkoda, bo fajne rzeczy tam były, ale to było ponad rok temu i nie myślałam wtedy przyszłościowo, a już wogóle, że lalkowanie i miniaturki aż tak mnie wciągną :)
Taki fotel na przykład "obiłam" ostatnio (zdjęcie z neta, bo ja ofiara myślałam, że mam foto przed zabiegiem, a się okazało, że jednak nie...)
Z tym, że mój był bez jednego boku - poszperałam na googlach i znalazłam takie jeszcze zdjęcie całego zestawu:
No i zdaje się, że to jest zestaw z 1989 r. Sweet Roses:
A tak wygląda teraz moja sofa (no bo jak nie ma jednego boku, to chyba nie bardzo można ją nazwać fotelem :)
 Rozkładana oczywiście :) I narobiłam mnóstwo poduszek - chyba z 5 rodzajów materiałów - każdego po 3 sztuki :D
 I ciąg dalszy radosnej twórczości mojej :) Kanapa już istniała od dawna i jedno krzesło też - dorobiłam do nich wreszcie stolik i drugie krzesło - w skali ok. 1:12:


I to na razie tyle :)

6 komentarzy:

  1. Akrimeks, Twoja twórczość mnie "powaliła"! Masz tyle energii i zapału do tworzenia wspaniałych, udanych miniaturowych rzeczy i mebelków! Piekności same!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej - dzięki :) ja jak patrzę na swoje "dzieła" to raczej rzadko, że jestem zadowolona z efektów - naoglądałam się tyle piękności na innych blogach, że te moje to chyba w powinnam do szafy schować, a nie pokazywać ;)
      ale zdarza mi się stworzyć takie z których jestem dumna :)

      Usuń
  2. Czas na głupie pytanie: łojesusmaria - ja rozumiem, że w jednej skali, ale żeby komuś się chciało w dwóch różnych miniaturyzować?!
    Wnętrza bardzo przytulne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no cóż... :) w sumie zaczęło się od 1:12, ale później natknęłam się na lalki i... wpadłam :) no i nie mogły zostać bez akcesoriów :) a część tych mniejszych wykorzystuję też dla lalek :)

      Usuń
  3. O Jezuśku!
    Miałam taki zestaw jak byłam mała!
    Dokładnie taki, identyczny, dostałam po córce jakiejś koleżanki mojej mamy i był trochę zdezelowany (ja go z resztą dobiłam), ale był ekstra xD
    I ta pościel ♥ z jednej strony była taka maziana jak widać na kartonie a z drugiej miała takie srebrne drobinki, kurka nie wiem po jakiego grzybka byłby mi takie różowe mebelki teraz, ale jakbym je gdzieś dopadła w dobrym stanie to targałabym jak Reksio szynkę, żeby powspominać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam takie samo uczucie do lalki Zuzi :) chyba sobie podobną do tej z dzieciństwa uszyję :D bo raczej takiej nigdzie nie znajdę...
      a pościel z tego zestawu też miałam - chyba to był jakiś materac i jedna albo dwie poduszki, ale już poszły w świat...
      jeśli Ci zależy, to poszukaj na allegro albo ebayu - widziałam kilka aukcji z tymi mebelkami :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...