Wymianka Pi

Tak - miałam fazę i brałam udział w 4 wymiankach prawie równocześnie, ale miałam też niesamowita wenę, więc dałam radę ;) Teraz jeszcze biorę udział w dwu wymiankach Wielkanocnych :) Bo wymianki to bardzo fajna sprawa :)
A teraz - co wysłałam dla Magdy Z., bo to ona była moją parą:

 Poszewka na poduszkę z liczbą pi:

 A to dla maluszka, który jest już na świecie :)

 To dostałam od Magdy Z. - dziękuję bardzo :)

Wrzucam podsumowanie wymianki, bo nie mam teraz czasu - muszę ponadrabiać zaległości w realnym świecie, bo przez chorobę Synusia i wyjazd do Rodziców "uciekły" mi dwa tygodnie ;) Bardzo jestem szczęśliwa, że pojechaliśmy - brakowało mi już moich bliskich... W sumie tak szybko zleciało, że szok :) Nawet nie zdążyłam zatęsknić za Mężusiem ;) :D
A teraz już od poniedziałku siedzę w ogródku i pielę, pielę, pielę... a końca nie widać... Bo przywiozłam sobie - od Mamy, Babci i Dziadka - roślinki i musiałam zrobić sobie zagrodę - żeby pies mi nie rozdrapał. I chciałam trochę zmienić układ chodnika, ale jak zaczęłam rozbierać, to się okazało, że pod spodem jest jakaś dziura z rurami i na razie musi być jak jest. No i szykuję miejsce pod ogródek warzywny - przekopane było już dawno, ale musiałam znów wypielić, bo strasznie tu wszystko było zapuszczone - nie tylko dom, ale też ogród, drzewa... Mówię Wam masakra!
No ale już pomału kończę porządki w ogródku, jeszcze muszę ogarnąć mój bajzel twórczy w domu, bo teraz mnie wzięło na szydełkowanie :D Mama mnie trochę podszkoliła jak byłam, bo akurat oboje z Tatą byli na chorobowym jak przyjechaliśmy z młodym :) Więc mogliśmy spędzić razem dużo czasu :) Zrobiłam już dwa baranki i kończę kurę :) A reszta przydasiów do innej twórczości leży na stole i kłuje w oczy :D
Także pewnie dopiero po niedzieli znów się odezwę, bo muszę zorganizować u siebie zabawę "podaj dalej" - bo dostałam podarki od Anko. Więc zapraszam po weekendzie do zabawy :)