Lalki Bratz mam dwie. Jako że jestem zainteresowana w sumie tylko lalkami artykułowanymi (mam wprawdzie kilka nieartykułowanych, które strasznie mi się podobały, ale poprzesadzałam je na ciałka ruchome). No i doszukałam się w czeluściach internetu, że bratzki też wyszły w artykułowanych seriach. Przypadkiem udało mi się nabyć w okazyjnej cenie na allegro jedną taką - blondynę, z tym, że nogi ma "łamane" na klik. Oto ona - Kamila:
O ile się nie mylę, to jest to lalka z artykułowanej pierwszej serii Party - bez artykulacji w kolanach (tzn. ma tylko na klik - jak pisałam wyżej).
Mam jeszcze jej stare zdjęcia - dla zilustrowania ruchomości rączek i widać też możliwość zginania nóg:
Rączki wogóle można jej wyjąć - tak jak Monster High, z tym, że ma dodatkowy element między ramieniem i przedramieniem, który można też wyjąć i przedramię wstawić w otwór w ramieniu :)
No a drugą kupiłam nówkę nieśmiganą :) Mam czarnulkę z serii Paty, ale już artykułowanej w kolanach - taką:
źródło
Kupiłam właśnie ją ze względu na śliczną garderobę :D no i artykulację :)
A to już moja - Wioletta:
Wiola będzie jeszcze w osobnym poście, bo mi się bardzo spodobała i wystąpiła w jednej sesji :)
Hello from Spain: I like the blue dress. Your Brazts are very pretty. Keep in touch
OdpowiedzUsuńBracusie moje ulubione :) Czekam na więcej zdjęć .
OdpowiedzUsuńCiuszki maja bardzo ładne - też kiedyś zapoluję na artykułowane , mogą być śmigane ;)
Ładne Bratzki. Kraciasta sukienka na poczatku wpisu jest bardzo elegancka. Szczególnie podoba mi się to zdjęcie lali z założonymi na piersiach rękami. Co za możliwość artykulacji... :) Echch... Ja przy swoich porcelankach tylko o czymś takim mogę pomarzyć... ;)
OdpowiedzUsuńWygląda trochę karykaturalnie, ale mina blondyny mówi, że jej wszystko jedno ;)
OdpowiedzUsuńAle te ciuchy! Miodzio!
hi hi hi :D "sukienka" z pierwszego zdjęcia to tunika od Liv :) a druga sukienka to robiona na szydełku albo drutach dla Barbie :) a czarnula ma swoje orginalne.
OdpowiedzUsuńmnie się w tych lalkach najmniej podoba to, że patrzą w bok i prze to właśnie wyglądają jakby wszystko miały w... nosie ;)