piątek, 28 lutego 2014

Wymianka kawowa :)

Pierwsza, która już dobiegła końca, ale nie pierwsza do której się zapisałam :) Zorganizowana w Upominkowym Świecie - dziękuję :) I już biorę udział w kolejnych wymiankach :D
A teraz co wysłałam dla mojej pary, którą była Basia ze Świata według Basi:






 A to dostałam od niej - dziękuję :)


 Ta myszka jest bossska :) i taka miniaturowa :D lubię to! :)


środa, 26 lutego 2014

A co zrobić z plastiku?

Dzisiaj bonus - haha - drugi wpis :) a tak mnie natchnęło :) u nas już jakiś czas wiszą na drzewie przywoływacze wiosny - więc możecie nam podziękować za ocieplenie ;)
A tak serio, to po prostu nie mogłam wypaczeć na to drzewo... Myślałam żeby mu zrobić szydełkowy kubraczek, ale u mnie włóczek jak na lekarstwo, no i szkoda mi było - bo się pobrudzi, zniszczy, nie wytrzyma, szkoda kasy i zachodu... ale byłoby tak ładnie...
No i myślałam tak długo aż mnie oświeciło - jak zrobię ozdoby z plastiku to nic im się nie stanie i będą długo cieszyć oko! :D Pamiętałam że widziałam gdzieś w otchłani internetu motylki z butelek, ale za bardzo mi się nie chciało, więc wzięłam jajka niespodzianki, których to ci panie u nas dostatek :) No i zrobiłam pszczółki - Synuś się cieszył jak szalony :D
Do zrobienia tych pszczółek zostały wykorzystane oczywiście jajka niespodzianki, paski i buziaki są z czarnej taśmy izolacyjnej, oczy to szpilki, a skrzydła jedne mają z resztek filcu, a drugie z butelek :) Skrzydła włożone do środka jajka ( bo nowsze jajka mają zamykanie na kawałku plastiku - nie da się go całkiem zdjąć, chyba że się chce - to się urwie albo utnie :) ażeby mi tam wlazły te skrzydła to mają mniej-więcej taki kształt:

No i coby nie latały same to im dorobiłam kwiatuszki - ze starszych modeli jajek albo z podróbek - wszystko połączone i zawieszone na żyłce przezroczystej:

 No a potem jednak się wzięłam za te motylki :D żeby było kolorowiej - wycięłam z butelek, pomalowałam lakierami do pazurów, bo mam ich mnóstwo :) a na środku przykleiłam taśmę izolacyjną i zawiesiłam też na żyłce:







I teraz mam ładnie za oknem :) jedynie się motylki trochę zamojtały i już tak reprezentacyjnie nie wiszą :D

A teraz kilka zdań z mojego Wielkopolskiego słownika :) na fejsie moja Pani Profesor z LO zaczęła wrzucać fotki ze słownictwem gwarowym i weszłam z ciekawości na ich stronkę, no i normalnie ja tak gadam :D

- ady idź - co ty opowiadasz, to niemożliwe
- kielczyć się jak do syra - głupio się śmiać
- mieć ambę - być zwariowanym, mieć głupie pomysły
- lelać się - zachowywać się dziecinnie, przytulać się
- ajzol - przedmiot żelazny, metalowy
- akuratnie - dokładnie, starannie, porządnie
- antrejka - przedpokój, korytarz

W następnym poście będzie na B :D

Jak zrobić sukienkę dla lalek - prawie bez szycia :)

Prawie, bo dół spódnicy trzeba fastrygnąć - takim ściegiem, że jak się nie zawiąże supełka na końcu nitki, to można ją wyciągnąć :) No i ściągamy do wielkości lalki (materiału musi być na taką rozłożystą suknię dosyć sporo :) ja zaczynałam od Evi.
 Zawiązujemy z tyłu

 I owijamy drugim paskiem tak:
 na ramiona:
i wciskamy pod ten pasek co był na brzuchu:
 I gotowe:




 I na większą tez można oczywiście tylko wyjdzie więcej materiału :)

No i mogą iść królewny na bal :)

poniedziałek, 24 lutego 2014

Co zrobić z pudłami i kartonami po przeprowadzce?

Wykorzystać kreatywnie :)

Maska potwora i potwór z jęzorem :D
 Potwór opanował naszą pocztę :)
 I ten 3-letni potwór tak pisze - to są pieniążki, jakby ktoś nie kojarzył ;)
Mamy też cały komplet starych kart "kredytowych" :)
 Skrzynkę na listy:
 I bankomat/wpłatomat :)
A kierownik poczty wozi się taką bryką:

piątek, 21 lutego 2014

Pocahontas i Babcia Wierzba

A dzisiaj będzie lalkowo :D Bo się naczytałam u Zbieraczki Dziwaczki o Pocahontas, a mam akurat jeszcze jeden przygotowany pościk o niej więc wrzucam :)

U mnie w rolę Babci Wierzby wcieliła się wprawdzie akacja :) Ale to szczegół :D

 Pocahontas: "Babciu Wierzbo, czy znajdę kiedyś swoją miłość?"

 Babcia Wierzba: "Oczywiście córciu. Być może już niedługo"
 Pocahontas: "Och, tak bardzo się cieszę! Mam nadzieję, że i tym razem się nie mylisz Babciu."
 No i Pocahontas spotkała podczas spaceru żabę:
 Pocahontas: "Hej Żabciu! Czy Ty jesteś moim księciem, ale przemienionym w żabę?"
 Pocahontas: "Nie bój się, nie uciekaj."
 Pocahontas: "Może dam Ci buziaka?"
Niestety żaba nie chciała buziaków, więc szybko się zmyła :D A panna se jeszcze poczeka xD

Wszystkich obrońców zwierząt chcę uspokoić, bo żaba brała udział w sesji dobrowolnie i z własnej woli :) Została znaleziona w łazience, po zerwaniu posadzki - prawdopodobnie wlazła szczeliną pod drzwiami. Skorzystałam, zrobiłam kilka zdjęć i wypuściłam biedaczkę na dwór :) Także żyje i ma się dobrze, o ile nie zjadł jej żaden bocian ;)

A ja nadal szyję i tworzę, ale już czuję, że mi się wena wyczerpuje... Muszę skończyć różności na wymianki, zanim zapał się wyczerpie ;)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...