piątek, 14 listopada 2014

Mój pierwszy Paper Piecing

Uszyłam sobie obrazek w paper piecing, bo spodobała mi się ta metoda, którą widziałam u Renaty na blogu - link
Tylko, że nie wyszło tak jak chciałam...
Zobaczcie jak sobie pięknie wzór narysowałam (w dwu częściach bo inaczej aparat nie chciał współpracować):

 
 A wyszło mi tak:
 Mój Mężuś stwierdził, że to wygląda jakby to narysował nasz prawie 4-letni Synuś... A statku tam nikt nie widzi, tylko mówią, że to góra lodowa... No sama jestem zawiedziona jak to wyszło, chyba użyłam nie takich materiałów - niektóre musiałam zszywać ręcznie, bo moja maszyna nie chciała ich uciągnąć...
Jestem w dołku.... w sumie to aż wstyd to Wam pokazywać, ale się muszę wyżalić, że mi nie wyszło... aż nie mam zapału żeby próbować kolejnego obrazka w tej technice, a ona daje tyle możliwości! No masakra... a chciałam to powiesić w łazience...

22 komentarze:

  1. Projekt rewelacja. Obrazek może faktycznie nie wyszedł, ale może spróbujesz jeszcze choć raz zanim dasz sobie spokój?
    Za drugim razem powinno pójść lepiej. Nie zawsze wszystko udaje się za pierwszym razem.
    Pozdrawiam i nie poddawaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hello from Spain: great job. You are very creative. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie poddawaj się! Początki zawsze są trudne. Może spróbuj jakiś prostszy wzór? Postawiłaś sobie jak na 1 raz bardzo ambitne zadanie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. dzięki dziewczyny :) może macie rację i powinnam spróbować jeszcze raz z trochę łatwiejszym wzorem... chociaż ten wcale nie wydawał mi się taki trudny :D gorzej jak przyszło co do czego :) będę też musiała staranniej wybrać materiały, żeby maszyna dała radę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam Cię, bo efekt i tak jest wspaniały! Nie mogę uwierzyć, że robiłaś to pierwszy raz! Wyobrażam sobie jakie to musi być trudne!
    Nie poddawaj się! Każda kolejna praca będzie jeszcze lepsza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie jestem ekspertem od maszyny i umiem tylko tyle ile się nauczę metodą prób i błędów, bo nie ma mnie kto podszkolić :) więc dla mnie to była ciężka robota - dwa dni się z tym męczyłam, a i tak nie wyszło...

      Usuń
  6. Nie od razu Rzym zbudowano. Próbuj dalej, bo ćwiczenie czyni mistrzem, powodzenia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no przy takiej zachęcie od Was wszystkich to jeszcze raz spróbuję :) ale może po prostu nie jestem stworzona do tej techniki - na drutach na przykład już próbowałam kilka razy pod okiem Babci i nie umiem :)

      Usuń
    2. Mam podobnie z szydełkiem - łańcuszek, proszę bardzo, ale słupki i półsłupki przekraczają moje zdolności.

      Usuń
  7. Witaj;) Jak na pierwszy raz, to obrazek wyszedł Ci świetnie;) Ja przynajmniej byłabym dumna, gdybym taki uszyła;) Pomalutku dojdziesz do wprawy. Praca bardzo pomysłowa;) Pozdrawiam Cię cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej, nie narzekaj, bo wcale nie jest źle! nie wiem co Ci się nie podoba? problem tkwi w technice- szyjesz poszczególne elementy, potem dopiero zszywasz je w całość tak jak puzzle, tylko, że nawet puzzle są zszywane z kawałków:) Rozumiesz coś z tego co napłodziłam??:)) też na początku się zastanawiałam o co chodzi, potem dopiero załapałam
    Mnie się wydaje, że poszłaś bardziej w patchwork niż w PP a te dwie choć pokrewne techniki szyje się inaczej:)
    tak na szybko znalazłam jeden link
    http://jolcinepasje.blogspot.com/2012/08/szycie-na-papierze-paper-piecing.html
    a jeżeli jeszcze coś będziesz chciała znaleźć to poszukaj
    Paper Piecing krok po kroku
    A teraz zmykam bo Ci post w komentarzu wymaluję:)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to ja tak robiłam - zszywałam kawałeczki - najpierw ptaka, zaś statek i wieżę, a później doszywałam kolejno do siebie. Ale wogóle nie robiłam tego z papierem :D następny obrazek sobie narysuję tak jak podałaś w linku i będę doszywać do kartki :) no i wezmę inne materiały, bo chyba po prostu nie wszystkie się do tego nadają :) bo jak widziałam u Ciebie to wpisałam w google samo "paper piecing" a nigdzie nie popatrzyłam jak to się robi :D bo stwierdziłam, że co to za filozofia pozszywać kilka kawałków szmatek :D hahaha :D

      Usuń
  9. witaj :) jak na pierwszy raz jest dobrze:) jak ja patrzę na moje pierwsze kartki o matko.. i kto by uwierzył nie ? trening czyni mistrza talent masz nie poddawaj się i próbuj dalej :) trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja z kartkami też tak mam :D jakże prawdziwe jest to stare porzekadło - "człowiek uczy się przez całe życie" :)

      Usuń
  10. lał fajne to pierwszy raz wodze takie obrazki SUPERRR!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też pierwszy raz spotkałam się z tą techniką właśnie u Renatki :)

      Usuń
  11. Kochana nie zrazaj sie tylko bierz sie za nastepne. Poczatki zawsze sa trudne i nie zawsze wychodza tak jakbysmy chcieli... moim zdaniem wyglada super. Praktyka czyni mistrzem wiec do dzieła !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no spróbuję, ale najpierw mam inne robótki na głowie :D

      Usuń
  12. nie zrażaj się, a maszyna jest do opanowania, dasz radę :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj tam, nie można się poddawać! Trzeba próbować aż do skutku! Nie znam chyba nikogo, komu by za pierwszym razem wyszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie jestem z tych co próbują do skutku, bo zwykle wychodzi mi za pierwszym razem :) no chyba że zawalę całkiem - tak jak w tym przypadku :D ale będę musiała spróbować raz jeszcze, bo po prostu źle się do tego zabrałam :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...