Pan Gru troszkę niepodobny do siebie ;)
Prezentacja wielkości: (Synuś "Jest ciężki" :)
Minionki z jajek - najpierw zrobiłam włosy z nitki zasupełkowanej z obu stron, żeby nie wypadły, oczy to pszyszpilkowane wycinki z filcu, a reszta to czarna taśma izolacyjna i niebieski papier samoprzylepny. Pięć minut roboty i gotowe:
No i minionek szyty ręcznie - żebyście widzieli jak się mój Synuś ucieszył - normalnie bezcenne :D
Minionek jest mniejszy trochę od Pama Gu:
Mój Synuś przeszczęśliwy - już sobie zażyczył Lucy - tylko nie mam włóczki pomarańczowej na włosy, więc musi poczekać :) A tutaj real foto tychże osobników - jakby ich ktoś nie znał - i polecam obejrzeć, bo śmieszne te baje :) Papoj! :D
Hello from Spain: I really like your creation. Keep in touch
OdpowiedzUsuńsuper te własnoręcznie robione zabawki :)
OdpowiedzUsuńPS: czekam na Lucy :)
Mój też kocha minionki!! Też mu robiłam z "kinderków" ;))) Lucy może być ciekawa- dawaj ją jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńnie no na Lucy to będzie trzeba dłużej poczekać, bo nie mam tej włóczki na włosy - może za dwa tygodnie się uda, ale nie wiem :) ale spoko - jak zrobię to wrzucę na bloga :D
OdpowiedzUsuńA jaki duży ten Pan Gru! Zabawki z jajek też śmieszne i fajne! Super rzeczy robisz! Pozdrawiam Ciebie i Synka!
OdpowiedzUsuńRany, dla Ciebie kobietko serio nie ma rzeczy niemożliwych ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe co teraz wykombinujesz :P
dzięki dziewczyny :) a teraz nadal szyję i robię różności na wymianki w których biorę udział - a przy okazji całe mnóstwo innych przedmiotów dookoła tematyki wymiankowej - dały mi niezłą inspirację :)
OdpowiedzUsuń