Obiecałam kolaże - to będą kolaże :) Tylko ponieważ wciąż jest work-in-progress, to już teraz wygląda odrobinę inaczej - pomalowałam łuki i boki wnęki na czekoladowy brąz, przybyły jeszcze dwie szafki z drugiego pokoju, bo pomału sobie przenosimy wszystko, żeby tam zacząć remont, a w łazience doszły jeszcze szafka, umywalka z szafką, lustro i mój dywanik kamienny z poprzedniego posta :) Niedługo będą też kinkiety, grzejnik nad pralką i suszarka sufitowa nad wanną.
A teraz zapraszam do oglądania :)
Pierwszy rząd - tak był, drugi w remoncie, a trzeci stan prawie obecny, bo teraz pod ścianą stoją pudła zniesione z góry :D
Salon - jak było, w remoncie i teraz - tzn. przed zniesieniem pudeł, bo we wnęce też stoją teraz pudła xD
Kuchnia:
Łazienka - ale fotka stanu obecnego jeszcze bez mojego dywanika ;)
I jeszcze raz łazienka - te zdjęcie jak było, to tak mieli w łazience Dziady:
No i jak? Moja Siostra jak przyjechała po remontach to mówi tak: "Nooo! Teraz to tu macie Ameryke!" :D
A takie były moje plany - mniej-więcej :)
Rewelacyjny remont. Nas też czeka, przynajmniej remont podstawy, czyli kable, ściany, podłogi, łazienka. Powinniśmy zacząć na wiosnę, ale się tego cholernie obawiam :) ale trzeba będzie :D
OdpowiedzUsuńu nas też były i kable i ściany i podłogi... i nowy piec i cała hydraulika... jeszcze zostały dwa pomieszczenia, ale to już tylko podłogi i kable, no i pół ścianki w dawnej kuchni.
UsuńTen remont to taki z krwi i kości był! U mnie też podobna rewolucja była tuż przed narodzinami syncia. Nawet z burzeniem ścian i stawianiem nowych.
OdpowiedzUsuńPS: boskie te kafle drewnopodobne (też mam podobne) :D
ściana na razie jedna była zburzona, ale jeszcze jedna nas czeka :)
Usuńa o kafelkach właśnie takich marzyłam :)
Kawał dobrej roboty! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuń