U fąfę był do 15 lipca konkurs na najbardziej nieogarniętą pracownię i postanowiłam wysłać zdjęcia swojej :) link
No i wygrałam ten konkurs :D Chociaż to akurat chyba nie jest powód do zadowolenia, bo to znaczy że mam megabajzel :D
Ja robię generalny porządek jak już się naprawdę nie mam gdzie ruszyć - i to jest u mnie właśnie teraz ten stan - trzebaby posprzątać :D
zdjęcie miotły stąd
Pamiętacie jak robiłam Candy, w którym prosiłam o rady dotyczące organizacji? No to teraz możecie zobaczyć dlaczego mi to było koniecznie potrzebne :D
Zwykle wiem gdzie co mam w tym bajzlu i najgorsze są pierwsze dnie po posprzątaniu - wtedy mam porządek, ale wciąż czegoś szukam :D A bałagan robi mi się szybko, bo za dużo chcę... Myślę sobie - o zrobię to! I wyciągam potrzebne koraliki. Za chwilę mam pomysł na coś innego - wyciągam serwetki, a koraliki przekładam na bok. Muszę zrobić kartkę - wyciągam potrzebne papiery, dziurkacze, skrapki - a serwetki przesuwam obok, bo przecież jak skończę kartki to tamto będę kończyć... Ale wpada mi do głowy nowy pomysł i znów wszystko przesuwam, no bo po co mam to chować jak zaraz mi będzie potrzebne? :D A z tego "zaraz" robi się tydzień, dwa, miesiąc... Na biurku już miejsca nie ma do pracy, no to trzeba posprzątać :D No i sprzątam też jak muszę coś uszyć, bo nie mam gdzie postawić maszyny :D Także robię milion rzeczy na raz i stąd ten bajzel :) Chciałabym jakoś nad tym zapanować, bo czasem mnie ten bajzel wkurza, no i lubię mieć porządek -czemu te obrazki przeczą :D Na razie udało mi się wprowadzić zasadę - dosyć kupowania - tzn. kupuję tylko koniecznie niezbędne rzeczy typu klej, farbka itp. Żadnych innych dupereli na razie nie kupuję, bo chcę zużyć to co mam, a mam tego tyle, że chyba mi starczy do końca życia :D No i tak sobie myślę - jest jeszcze jedna przyczyna takiego stanu rzeczy - tworzę po prostu w zbyt wielu dziedzinach, ale to też mi się normuje, bo chciałam po prostu wszystkiego spróbować -wiem na pewno, że z drutami, sutaszem i bidingiem mi nie po drodze. Biżuterii też już raczej nie będę robić - chociaż od tego się zaczęła moja przygoda z rękodziełem, ale mam tyle narobionych kolczyków, że nie mam co z nimi zrobić, a kupców jakoś brak :) Poza tym jak wszystkie moje drogie rękodzielniczki wiecie, ciężko sprzedać rękodzieło, bo ludzie są przyzwyczajeni do taniej chińszczyzny i rękodzieło jest im za drogie. No a przecież to wcale nie są na ogół wygórowane ceny - te wszystkie potrzebne przedmioty do zdobienia, media, narzędzia, już nie mówiąc o robociźnie... to kosztuje! Wiem że niektórym się udało i potrafią z rękodzieła wyżyć, ale są to nieliczne przypadki potwierdzające regułę :) Także tworzę bo lubię, a moimi wytworami obdarowuję najczęściej najbliższych. Dobra wystarczy tych przemyśleń, bo od bałaganu przeszłam na wyższy poziom przemyśleń metafizycznych :D No a bajzel pomału ogarnę i zużyję swoje przydasie, ale mam tylko dwie ręce, więc może to trochę potrwać :)
To co opisałaś, tak samo wygląda i u mnie;) Niby staram się mieć wszystko uporządkowane, ale jak zaczynam coś robić - to wszystko mi potrzebne i robi się właśnie ten bajzel;) Ale dzięki temu, wygrałaś w konkursie;) Gratuluję i pozdrawiam cieplutko;)
OdpowiedzUsuńHo ho ho, jestem pod MEEEEEGA wrażeniem Twojego mega bałaganu!!! Kochana, to teraz będziesz miała dużo sprzątania, może wrzucisz fotki po porządkach? :-) Serdecznie gratuluję wygranej w konkursie, zasłużona w pełni! :-)
OdpowiedzUsuńPokazłam mężowi, bo.....mam minimalnie lepiej:-) hahahhaha, uśmiałam się do łez. naprawdę niewiele mam lepiej...;-D Buziaki! I gratuluję wygranej!
OdpowiedzUsuńZasłużona nagroda! :))) Ale i rozumiem Cię, bo wiem ile czasu zajmuje sprzątanie po zrobieniu czegokolwiek. Ja osobiście sprzątam za każdym razem, bo nie mam osobnego pokoju na warsztat a szkoda! Bardzo by mi się podobało mieć wszystko pod ręką a nie wyciągać z szafy maszynę, z szuflad papiery i nożyczki, i tasiemki itd a potem to nazad do tych szuflad i szafy :-)
OdpowiedzUsuńGrunt, że nad tym panujesz i wiesz, gdzie co masz :-)
W tym Twoim bałaganie jest wiele uroku :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA mama ciągle mi powtarza, że to ja mam bajzel... Pokarzę jej te foty. ;-) Chociaż teraz to u mnie jest w miarę porządek... Zasłużyłaś na wygraną! ;-) XDD
OdpowiedzUsuńPiękny bajzel, jak to określiłaś i jest zasłużona wygrana.
OdpowiedzUsuńTeż mam bałagan i wcale się tego nie wypieram, ale sprzątanie nie jest moją mocną stroną. Ostatnio jednak się zawzięłam i zaczęłam gruntowne porządki, okupione obalałymi rękami i nogami, lecz nawet w bajzlu potrafię się odnaleźć. Mój pokój jest dla mnie i nic, nikomu do tego, jak on wygląda, jeśli ja się w nim dobrze czuję; Ty też się tym nie przejmuj.
Wygrana zasłużona w pełni.
POzdrawiam bałaganiarsko.)
bardzo mi się podoba Twoje podejście Danusiu :)
UsuńHaha, właśnie też chciałam pisać, że zdecydowanie należała Ci się wygrana, mimo, że nie widziałam reszty "bałaganów" :D
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej :))) jak dla mnie to nie bajzel a raczej nieład twórczy Kochana :) Oj wpadłabym tam pogrzebać :*** hi hi hi już na zdjęciach widzę skarby :*** Powiem Ci, że miałam tak jak Ty z tym zaczynaniem 10 tworków na raz :P ale z racji, że nie mogłam opanować napływających przydaśków i miejsca zajmowanego w kuchni - no nie mam niestety osobnego pomieszczenia - musiałam nad tym zapanować. Zrobiałam wtedy coś strasznego. Wzięłam worek na śmieci i powiedziałam sobie, że robię porządek bez litości! Trawało to dobrych parę godzin, każdy cosiek albo jego kawałek był oglądany 100 razy, kilka razy wołałam Mojegoci na pomoc i pytałam Go: po co mi to? a po co mi tamto? Pozbyłam się wtedy prawie połowy rzeczy zbieranych, chomikowanych i trzymanych latami! I wiesz co? Na początku było mi źle :( bo przecież niektóre cosie miałam już taaaaaak długo. Ale z drugiej strony poczułam ulgę :) Nie robię już tyle różnych tworków na raz - to zapewne było też spowodowane tym, że chciałam wszystkiego spróbować bom ciekawska :P Ach jo.... i wszystko zmierzało do dnia kiedy zakochałam się w koralikach :) które na szczęście zajmują mało miejsca :P he he he alem się rozgadała :P Życzę opanowania nieładu twórczego :*******
OdpowiedzUsuńTo raczej bałagan artystyczny :D
OdpowiedzUsuńwiadomo że jak sie coś robi z doskoku, to nie zawsze jest czas żeby to posprzątać, potem to już ON sam rośnie w siłę :)
pozdrawiam cieplutko
oto to! mój bałagan robi się, ja tylko przestawiam rzeczy do zrobienia na później :D
UsuńMasz naprawdę mega bajzel... :) ale zazdroszczę Ci miejsca, gdzie możesz to wszystko rozłożyć, ja robię w kuchni i bez przerwy chowam i wyciągam na nowo.... co do przedmiotów które nie chcą zejść możesz zrobić z nich jakiś wielki zestaw i wystawić gdzieś na licytację, zawsze kilka zł sie zwróci, albo przekazać na licytację dla jakiegoś chorego dziecka... Na FB jest mnóstwo takich bazarków i serce się kroi gdy się na te dzieciaczki patrzy
OdpowiedzUsuńNo gratuluje wygranej , w pełni zasłużona . Ale ja Cie dokonale rozumiem . Mam bardzo podobnie , no może troche lepiej ale ma ten komfort , że mam osobny pokój po córce, sprzatam tam tylko wtedy jak dzieicę moje przyjeżdża w odwiedziny i gdzieć spac musi :-)
OdpowiedzUsuńA co do robienia 10 rzeczy na raz witam w klubie - jeszcze mi sie nie zdazyło zacząc i skończyc jedna rzecz nie zaczynając po drodze całkiem czegos innego.
Pozdrawiam
Ale masz piękny twórczy nieład w pracowni - wygrana należy Ci się bez dwóch zdań, gratuluję.
OdpowiedzUsuńJak to wygląda u mnie możesz podejrzeć na zdjęciu, które Ci przysłałam, gdy pytałaś o sposoby na organizację pracowni - mała komoda z czterema szufladami pełnymi bałaganu plus jedna półka w wąskiej szafce regału. Lubię porządek, lubię, gdy wszystko leży na swoim miejscu, jednak w tej komodzie, bałagan sam się robi, ale że właśnie zaczęłam urlop, to może zrobię tam porządek? Marzenie. Szkoda czasu na porządki, gdy pętelkowy Szaraczek na dokończenie czeka. Ograniczenie zakupów to dobry pomysł. Zakupy materiałów robię pod konkretną pracę, nie kupuję czegoś, co mi się podoba, bo wiem, że najprawdopodobniej nigdy tego nie wykorzystam. Jedyne przydasie jakie chomikuję, to resztki po zrobionych już pracach. W pracach też lubię porządek i nie chwytam kilku srok za ogon, tylko robię jedną pracę od początku do końca, choć przyznaję, teraz będę musiała się rozdwoić, bo urodzinową kartkę dla siostrzenicy muszę zrobić. Marzy mi się też decou-pudełko na jej dziewczynkowe skarby, ale nie wiem, czy do środy z nim zdążę - czas mi się jakoś rozpływa.
Kochana masz świetny bałagan, mój jest troszke mniejszy ale widzę szereg podobieństw :)
OdpowiedzUsuńO matulu, rzeczywiście dla ludzi o mocnych nerwach :) Chciałabym zobaczyc zdjęcia, jak już Ci się uda ten bajzel ogarnąć, a póki co gratuluję Ci tej wygranej :) Ja niby mam porządek, ale też potem przy tworzeniu wyciągam tyle rzeczy na raz, że mam bałagan i znów musze sprzątać i tak w kółko :)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to szczęśliwa z Ciebie kobieta, bo masz własne biurko, ja do tworzenia mam jedynie stół, co bywa uciążliwe. I super sposób na przechowywanie wstążek, ach też bym tak chciała móc je powiesić :)
To jest bałagan kreatywny, w takim zawsze wiadomo gdzie co jest... > tego ja, pedantka, nauczylam sie od współlokatorki nie-pedantki ;-) A jak się posprzata... Juz niekoniecznie... Zasłużona wygrana, fajnie że masz taki kąt dla siebie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziękuję za te zdjęcia..........teraz myślę że u mnie nie jest tak żle(napisałam szczerze)jak ty to ogarniesz?????????????
OdpowiedzUsuńO matko! Poszalałaś;)... Może jak posprzątasz to znajdziesz też rzeczy dawno zapomniane. To zawsze miła niespodzianka i nagroda za ogarnięcie bałaganu;)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że to ja mam bałagan :P Ale u Ciebie jest po prostu artystyczny nieład :P
OdpowiedzUsuńOj, nie wiem czy jest ktoś, kto trudni się rękodziełem i ma idealny porządek :D Ja mam porządek tylko wtedy, jak sobie dwie godziny sprzątam, solennie przy tym obiecując, że od dziś będę wszystko kłaść na miejsce! Po czym na drugi dzień w ferworze tworzenia rzucam wszystkim na prawo i lewo, i bajzelek tworzy się od nowa :) Na szczęście zabudowaliśmy kilka miesięcy temu szafę, zakrywam wszystko drzwiami i... kto mnie nie zna, ten myśli że mam porządek :D
OdpowiedzUsuńPodziwiam ,że możesz coś tam znaleźć....ja mam odwrotnie muszę mieć idealny porządek inaczej wena twórcza mnie opuszcza :)
OdpowiedzUsuń