Ponieważ już w piątek odbieramy nasz dom, a później czeka nas przeprowadzka i remonty, remonty, remonty... Dlatego nie mam czasu ani możliwości spełnienia moich zaplanowanych już projektów i muszę posiłkowa się tym co mam, czyli sesjami lalek :)
Na pierwszy ogień pójdą księżniczki, ale tylko 3, bo reszta się jeszcze nie bardzo doczekała na swoją kolej i muszą być cierpliwe ;)
Oto moja wersja śpiącej królewny:
Uszyłam jej spódniczkę, koszulę i gorset - zgodnie ze zdjęciami znalezionymi gdzieś w otchłani internetu - nie znam autorów:
Jeszcze tylko przy koszuli muszę dorobić kołnierzyk :)
Włosy musiałam jej trochę skrócić, bo były w takim kołtunie, że nie udało się więcej uratować...
Planuję ją dać na inne ciałko - albo Barbie Fashionistas albo Super Model od Simby - zobaczymy które się taniej trafi :D
Tak wygląda koszula bez gorsetu (no i kołnierzyka, który czeka na doszycie):
A tak w samym gorseciku:
No i jak uważacie - podobna:
Bardzo mi się podoba jej koszula - ma tyle detali:)No i super tło z tym studiem fotograficznym:)
OdpowiedzUsuńŻyczę, by etap remontowo-przeprowadzkowy szybko minął:)
Fajne ciuszki uszyłaś :)
OdpowiedzUsuńdzięki :) a tło jest z jakiegoś pudełka od lalek :) akurat wtedy nie miałam nic innego pod ręką :D
OdpowiedzUsuń