Nie miałam czasu na robienie świątecznych scenek z lalkami, bo chciałam skończyć część domu którą remontujemy na Nowy Rok. Sufity już pomalowałam, ale jeszcze ściany zostały... A jutro już jedziemy do moich Rodziców na Święta, także nadal nie mam czasu na lalkowanie - jutro jeszcze piekę ciasto i pierniczki i jedziemy :) Niestety Mężuś nie ma wolnego piątku, więc 26 będzie wracał z psem do domu :) no bo Kajtek jedzie z nami :) a my z Synusiem zostaniemy i wrócimy pociągiem (no bo przecież nie będzie Mężuś po nas jechał 220 km znów) - chcę wrócić w sobotę, żeby w niedzielę jeszcze ściany pomalować raz i w niedzielę drugi raz, no i zrobić w niedzielę zakupy, bo w poniedziałek muszę wszystko przyszykować na Sylwestra - przyjedzie do nas Siostra Mężusia z rodziną - na Sylwka i Synusia mojego urodziny :) Także pamiętajcie - w Sylwestra te wszystkie fajerwerki to są na cześć mojego Synka :D Kończy w tym roku 3 lata :)
No - także teraz nie będzie mnie przez jakiś dobry tydzień - być może będę miała czas skrobnąć dopiero w Nowym Roku, wobec czego życzę Wam wszystkiego najlepszego - żeby Święta były pełne radości i miłości, a Nowy Rok lepszy od poprzedniego i szczęśliwy i kolorowy :)
WESOŁYCH śWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO 2014 ROKU!
niedziela, 22 grudnia 2013
środa, 18 grudnia 2013
Giosi Precjosi - Ceppi Ratti
Ta panią chciałam już pokazać jakiś czas temu, ale się nie złożyło :) Posta też napisałam już wcześniej właśnie z myślą o takich chwilach jak teraz, gdy nie mam czasu prawie na nic :)
Laleczka ta została zidentyfikowana przez gosiaksz :) I dzięki niej u mnie została. Bo była już wystawiona na aukcji jako "lalka barbie", bo nie wiedziałam wtedy co to za lalka , a gosiaksz napisała do mnie. No i tak sobie pisałyśmy i postanowiłam jednak ją zatrzymać :D Z czego bardzo się cieszę, bo ona jest bardzo ładna. Tylko przesadziłam ją na ciałko fashionistas, bo nie lubię nieruchomych lalek. I oto ona - Klotylda - dla przyjaciół Klosia:
Klosia jest zwykłą, skromną dziewczyną...
...w wolnym czasie lubi pojeździć na deskorolce...
...a czasem pracuje jako opiekunka:
Nie mogę się napatrzeć - tu w ubranku od fashionistki, chyba Teresy:
edit: Zapraszam na Allegro - mam kilka lalkowościowych rzeczy do sprzedania :)
Laleczka ta została zidentyfikowana przez gosiaksz :) I dzięki niej u mnie została. Bo była już wystawiona na aukcji jako "lalka barbie", bo nie wiedziałam wtedy co to za lalka , a gosiaksz napisała do mnie. No i tak sobie pisałyśmy i postanowiłam jednak ją zatrzymać :D Z czego bardzo się cieszę, bo ona jest bardzo ładna. Tylko przesadziłam ją na ciałko fashionistas, bo nie lubię nieruchomych lalek. I oto ona - Klotylda - dla przyjaciół Klosia:
Klosia jest zwykłą, skromną dziewczyną...
...w wolnym czasie lubi pojeździć na deskorolce...
...a czasem pracuje jako opiekunka:
Nie mogę się napatrzeć - tu w ubranku od fashionistki, chyba Teresy:
edit: Zapraszam na Allegro - mam kilka lalkowościowych rzeczy do sprzedania :)
piątek, 13 grudnia 2013
Mini kolekcja - Action Man
Mam ich tylko 4. Piątego dostał mój Synuś, bo jest nierozbieralny i nieruchawy, był gratisem do okazyjnie kupionych na allegro 3 pozostałych :) Synuś syty i mama cała (tłumaczenie: wilk syty i owca cała ;)
Pierwszy z prawej Gustaw już u mnie był.
Tutaj Gustaw jest ze swoim kuzynem - Manfredem zwanym Mańkiem ;)
A oto bliźniaki - od lewej Edmund i Edgar:
A tego płetwonurka dostał Synek:
Po służbie okazało się, że do Edgara przyjechał jego brat Edmund, więc musieli pogadać i coś wypić (nie mogłam zrobić takich zdjęć, bo jakby dowództwo to zobaczyło, to Edgar mógłby mieć kłopoty ;)
Edgar: "No i co tam słychać brachu? Gdzie ostatnio byłeś?"
Edmund długo opowiadał swoje przygody - jest podróżnikiem.
Edgar: "Akrimeks, weź już ten aparat, bo długo o suchym pysku nie wytrzymam"
Ja: "Dobra jeszcze zbliżenie na sprzęt"
...i zdjęcie bliźniaków razem:
A Gustaw przyprowadził gościa, którego chce nam przedstawić. To jego kuzyn - Manfred, zwany przez przyjaciół Maniek :)
Zdaje się, że Manfred pracuje "w niebie" - pewnie jest spadochroniarzem, albo ma firmę z usługami mocnych wrażeń i adrenaliny typu skok na bandżi, lot balonem czy coś tam :)
Nie zdążyłam z nim pogadać, bo się chłopaki spieszyli - Gustaw chciał przedstawić kuzyna swojej ukochanej - Mel.
No i tyle na razie :)
Obecnie chłopaków mam więcej, ale nie Action Manów - kupiłam okazyjnie dwóch "Żołnierzy z wyposażeniem" polskiej firmy Besmarex - wyglądają jak Power Team, ale w przeciwieństwie do nich mają sygnaturę na tyłkach M&C. Chociaż na pudełku jest napis "Power Team Elite"... Więc już sama nie wiem jak to z nimi jest, bo oprócz tych dwóch nowych, co byli zapudełkowani, mam też dwóch z sygnaturami na tyłkach i jednego bez, a gęby i tak mają podobne... Jak się wyrobię to cyknę im foty i wstawię posta :) No a poza nimi kupiłam też dwóch piosenkarzy i chłopaka od My Scene.
Eibhlin zaraziłaś mnie ;)
Tylko przed świętami to masakra jest, tym bardziej, że chcemy skończyć ten remont w jednej części domu, więc czasu jak na lekarstwo... Także do kolejnego wpisu - kiedyś tam ;D
Pierwszy z prawej Gustaw już u mnie był.
Tutaj Gustaw jest ze swoim kuzynem - Manfredem zwanym Mańkiem ;)
A oto bliźniaki - od lewej Edmund i Edgar:
A tego płetwonurka dostał Synek:
A teraz sesja z udziałem moich lalków.
Edgar ma na przedramieniu przycisk, dzięki któremu może wyprostować palce po zgięciu ich do trzymania broni :)
Ubranie i akcesoria ma od Power Team, którego też niedługo zaprezentuję na blogu.Po służbie okazało się, że do Edgara przyjechał jego brat Edmund, więc musieli pogadać i coś wypić (nie mogłam zrobić takich zdjęć, bo jakby dowództwo to zobaczyło, to Edgar mógłby mieć kłopoty ;)
Edgar: "No i co tam słychać brachu? Gdzie ostatnio byłeś?"
Edmund długo opowiadał swoje przygody - jest podróżnikiem.
Edgar: "Akrimeks, weź już ten aparat, bo długo o suchym pysku nie wytrzymam"
Ja: "Dobra jeszcze zbliżenie na sprzęt"
...i zdjęcie bliźniaków razem:
A Gustaw przyprowadził gościa, którego chce nam przedstawić. To jego kuzyn - Manfred, zwany przez przyjaciół Maniek :)
Zdaje się, że Manfred pracuje "w niebie" - pewnie jest spadochroniarzem, albo ma firmę z usługami mocnych wrażeń i adrenaliny typu skok na bandżi, lot balonem czy coś tam :)
Nie zdążyłam z nim pogadać, bo się chłopaki spieszyli - Gustaw chciał przedstawić kuzyna swojej ukochanej - Mel.
No i tyle na razie :)
Obecnie chłopaków mam więcej, ale nie Action Manów - kupiłam okazyjnie dwóch "Żołnierzy z wyposażeniem" polskiej firmy Besmarex - wyglądają jak Power Team, ale w przeciwieństwie do nich mają sygnaturę na tyłkach M&C. Chociaż na pudełku jest napis "Power Team Elite"... Więc już sama nie wiem jak to z nimi jest, bo oprócz tych dwóch nowych, co byli zapudełkowani, mam też dwóch z sygnaturami na tyłkach i jednego bez, a gęby i tak mają podobne... Jak się wyrobię to cyknę im foty i wstawię posta :) No a poza nimi kupiłam też dwóch piosenkarzy i chłopaka od My Scene.
Eibhlin zaraziłaś mnie ;)
Tylko przed świętami to masakra jest, tym bardziej, że chcemy skończyć ten remont w jednej części domu, więc czasu jak na lekarstwo... Także do kolejnego wpisu - kiedyś tam ;D
wtorek, 10 grudnia 2013
Jak zrobić kule śnieżne?
Takie oto poczyniłam w wolniejszej chwili kule śnieżne - tutaj jeszcze bez kopuły:
A tu już z kopułami - większą tylko nasadziłam, a mniejszą przykleiłam klejem na gorąco:
A teraz how to do it? :D
To wszystko będzie potrzebne:
Nożyczki, opakowanie po jajku niespodziance lub inny przeźroczysty pojemniczek, mikro kuleczki przeźroczyste lub białe - ja kupowałam w jakimś sklepie z artykułami do craftingu, ale wiem, że używa się też takich kuleczek do ozdabiania paznokci:
Dwie kuleczki styropianowe jako bałwanek - w przypadku mniejszej kuli, ścinki pianki kreatywnej - jako ręce i guziki większego bałwanka i kapelusz mniejszego bałwanka (mniejszemu oczy i guziki zrobiłam lakierem z cienkim pędzelkiem), koraliki mini i małe gwiazdki jako bombki na choince:
Wacik lub kulki styropianowe jako ośnieżone podłoże, wykałaczki do nakładania kleju, zielony drucik kreatywny - ścięty w stożek - jako choinka, paseczek papieru - poskłądałam go i zabezpieczyła klejem przeźroczystym Magic i owinęłam srebrną nitką i prezencik gotowy:
Czerwona nitka na nos bałwanka, srebrna nitka jako łańcuch na choince, taśma izolacyjna do zakrycie podłoża - ja swoją mniejszą kopułę osadziłam na kole od traktora, który połamał mój Synuś i dlatego je oklejałam :) a większą na drugiej części jajka niespodzianki.
Pomponiki jako większy bałwanek - ja użyłam jednego i związałam go białą nitką trochę powyżej środka, aby utworzyć głowę i brzuch:
Z wykałaczek zrobiłam też saneczki, ale się słabo prezentują - ledwo je widać, dlatego zastąpiłam je prezencikiem :)
Jak są jakieś pytania to piszcie - chętnie odpowiem :)
niedziela, 8 grudnia 2013
A taka była nagroda w Candy...
Którą wygrała Pariflora i już się zdążyła pochwalić na swoim blogu - myślałam, że dopiero jutro dostanie przesyłkę, ale udało się w same Mikołajki :D a ja od piątku wieczorem nie miałam prądu, no i pojechaliśmy do Teściów, więc dopiero teraz wrzucam fotki nagrody, bo niedawno wróciliśmy :)
A więc oto nagroda z mojej rozdawajki - tzn. sanki nie były częścią nagrody :D
Torba zakupowa/prezentowa:
Zrobione przeze mnie kwiaty w doniczce:
Czajniczek i kamera:
Lustro w złotej ramie:
Zrobiona przeze mnie torebka:
Szczotka do włosów, lusterko i dwa komplety bransoletek:
A także wydziergane na szydełku przeze mnie czapka i komin - reszta to stylizacja na potrzeby uwiecznienia mojego dzieła:
A więc oto nagroda z mojej rozdawajki - tzn. sanki nie były częścią nagrody :D
Torba zakupowa/prezentowa:
Zrobione przeze mnie kwiaty w doniczce:
Czajniczek i kamera:
Lustro w złotej ramie:
Zrobiona przeze mnie torebka:
Szczotka do włosów, lusterko i dwa komplety bransoletek:
A także wydziergane na szydełku przeze mnie czapka i komin - reszta to stylizacja na potrzeby uwiecznienia mojego dzieła:
Subskrybuj:
Posty (Atom)