Brałam udział w wymiance zakładkowej u Małgoś13 - link. Pewnie już większość z Was to widziała, ale nie miałam wcześniej czasu wstawić :)
Ja robiłam zakładkę dla Ani Iwańskiej i wysłałam też koraliki i śnieżynkę:
A dostałam zakładkę od Małgoś13:
sobota, 31 października 2015
czwartek, 29 października 2015
The World of Cross Stiching 235
Dzisiaj będzie z kolei recenzja zagranicznego pisma dla hafciarek, które otrzymałam dzięki uprzejmości pasmanterii internetowej Haftix, za co serdecznie dziękuję :)
Gazetka The World of Cross Stiching jest bardzo obszerna - nasze polskie wydawnictwa nie mają się nawet co porównywać - ten numer ma aż 98 stron! A jakby tego było mało to w zestawie gratisowym do tego wydania dołączona jest gazetka z małymi wzorami świątecznymi oraz dwie paczuszki metalizowanych nici do wykonania wzorów w niej prezentowanych :)
Albo haftowane domki - fantastyczny pomysł i z pewnością go wykorzystam :)
A także małe świąteczne wzorki - 40 sztuk! No bomba :) Idealne na kartki, woreczki, tagi i zakładki :)
Gazetka The World of Cross Stiching jest bardzo obszerna - nasze polskie wydawnictwa nie mają się nawet co porównywać - ten numer ma aż 98 stron! A jakby tego było mało to w zestawie gratisowym do tego wydania dołączona jest gazetka z małymi wzorami świątecznymi oraz dwie paczuszki metalizowanych nici do wykonania wzorów w niej prezentowanych :)
Wzorów w tej minigazetce też jest sporo, bo aż 46! Jestem pod wrażeniem :) Poza tym zostały skomponowane właśnie do wyszycia załączonymi nićmi - zieloną i złotą. Niestety tutaj mam jedno "ale" - te nici to Madeira Metallic Nr 4 - ale o tym moim "ale" będzie osobny post :)
Jak widać po spisie treści zawartość naprawdę ciekawa :) Jedyny mankament tego pisma to język angielski :D Wprawdzie znam ten język dosyć dobrze, ale nie na tyle żeby się wczytywać - a jest w gazetce sporo stron z listami czytelników i poradami, które z pewnością są bardzo interesujące - sama znalazłam wspaniałą odpowiedź na list czytelnika - na szczęście opatrzoną zdjęciem :D
Chodzi mi o kwestię "usztywniania" haftu żeby go oprawić w ramkę - już ten patent wykorzystałam w hafcie, który akurat na dniach skończyłam - szkoda że wcześniej o tym nie wiedziałam...
No i takich różnych wspaniałych ciekawostek jest więcej w tym numerze - np. hafty 3D:Albo haftowane domki - fantastyczny pomysł i z pewnością go wykorzystam :)
Fajne porady znalazłam też odnośnie podstaw haftowania - niby już mam trochę krzyżyków za sobą, ale o pewnych sprawach nie miałam zielonego pojęcia :D
No a poza tym w numerze jest mnóstwo fantastycznych wzorków - cały alfabet i cyfry z sówkami:A także małe świąteczne wzorki - 40 sztuk! No bomba :) Idealne na kartki, woreczki, tagi i zakładki :)
Jest też kilka średnich wzorów, a najbardziej urzekł mnie ten z ptaszkami:
Także podsumowując - numer The World of Cross Stiching 235 jest bardzo wartościowy zarówno jakościowo, jak i ilościowo :) Myślę, że cena 28,88 zł w pasmanterii internetowej Haftix nie jest wygórowana - nasze polskie pisma hafciarskie kosztują w granicach 10 zł, ale za to mają o wiele mniej wzorów. I nie dają gratisów :D A ponieważ wzory do krzyżyków są uniwersalne, więc nawet język nie będzie przeszkodą :)
środa, 28 października 2015
Twórcze Inspiracje 6/2015
Mam już kolejny numer TI :) Niestety to już ostatni w tym roku, bo kolejny ukaże się dopiero w lutym... Miałam też możliwość poczytać/pooglądać pismo zagraniczne i dotyczące rękodzieła - w sumie głównie krzyżyków, ale nasze Twórcze Inspiracje są o wiele lepsze jeśli chodzi o zawartość :)
Już po okładce widać jakie bogate wnętrze ma ten numer :) A spoglądając na spis treści robi się jeszcze ciekawiej :) Mam kilka pozycji z tego spisu na mojej liście "do zrobienia" :D
O kwiatkach kanzashi wiem, czytałam, widziałam i próbowałam robić, ale nawet mi nie wpadło do głowy żeby ich użyć do bombek :) Chyba muszę spróbować... I wypisana jest konkretnie potrzebna ilość wstążek - więc nie będzie marnotrawienia :)
Ta bombeczka z haftem wstążeczkowym też mi się bardzo podoba i chyba spróbuję zrobić - szkoda, że tylko jeden wzór został zaprezentowany. Mogłyby być zamieszczone jeszcze ze dwa - jak nie wzory to chociaż zdjęcia wykonanych innych motywów, bo pomysł na tą bombkę jest świetny :)
Wzory łowickie kocham od dawna, więc ta bombka z koralikowym wykończeniem podbiła mojej serce, ale niekoniecznie będę to wykonywać jako bombkę - wiem napewno że wyszyję sobie ten wzór, ale jeszcze nie wiem jak go zastosuję :)
Podobają mi się też zawieszki koralikowe - ale próbowałam już kiedyś swoich sił w tej dziedzinie i mi się nie spodobało - zrobiłam kiedyś aniołki i choineczkę no i nie wyszło mi tak jak bym chciała... W gazetce jest oczywiście materiałówka wypisana, więc powinno być łatwiej, ale wolę sobie wyhaftować zamieszczone wzory - bo te same zawieszki zostały przerobione na wzory do krzyżyków :)
A tutaj mała inspiracja dla osób, które chcą wziąć udział w konkursie jaki organizuje Danusia - link - Bliżej natury:
Skrzaty lub choinki z szyszek :) Lubię to :) Chociaż tak jak w przypadku bombki z haftem wstążeczkowym - mogłoby się tu znaleźć więcej zdjęć z inspiracjami :)
Filcowe zawieszki - przymierzam się do ich zrobienia już od zeszłego roku - może w tym się wreszcie uda, tym bardziej że w gazetce takie śliczności i w dodatku z szablonami do odrysowania i i wycięcia :)
A taką bombkę już robiłam w zeszłym roku - link
No i podoba mi się niezmiernie możliwość stworzenia tkanin z własnym wzorem - muszę się z tym bliżej zapoznać na stronie internetowej, bo marzy mi się tkanina z dmuchawcami - do mojego korytarza, a nigdzie takowej nie mogę znaleźć, więc tutaj mam wyjście alternatywne :D
Oprócz tego co Wam pokazałam są też fajne wzory na szydełko i druty, a także coś nowego dla dziewczyn, które nie potrafią dziergać a jedynie szydełkować - drutełko :D Czyli wzory drutowe robione na szydełku - jak znajdę trochę więcej czasu to z pewnością spróbuję :)
No i tak jak na okładce można zobaczyć znajdziemy też trochę frywolitki i beadingu, ale to są na razie dziedziny poza moim zasięgiem :)
W każdym bądź razie aktualny numer jest bardzo obszerny i ciekawy, więc polecam serdecznie jak ktoś jeszcze go nie ma :)
Już po okładce widać jakie bogate wnętrze ma ten numer :) A spoglądając na spis treści robi się jeszcze ciekawiej :) Mam kilka pozycji z tego spisu na mojej liście "do zrobienia" :D
O kwiatkach kanzashi wiem, czytałam, widziałam i próbowałam robić, ale nawet mi nie wpadło do głowy żeby ich użyć do bombek :) Chyba muszę spróbować... I wypisana jest konkretnie potrzebna ilość wstążek - więc nie będzie marnotrawienia :)
Ta bombeczka z haftem wstążeczkowym też mi się bardzo podoba i chyba spróbuję zrobić - szkoda, że tylko jeden wzór został zaprezentowany. Mogłyby być zamieszczone jeszcze ze dwa - jak nie wzory to chociaż zdjęcia wykonanych innych motywów, bo pomysł na tą bombkę jest świetny :)
Wzory łowickie kocham od dawna, więc ta bombka z koralikowym wykończeniem podbiła mojej serce, ale niekoniecznie będę to wykonywać jako bombkę - wiem napewno że wyszyję sobie ten wzór, ale jeszcze nie wiem jak go zastosuję :)
Podobają mi się też zawieszki koralikowe - ale próbowałam już kiedyś swoich sił w tej dziedzinie i mi się nie spodobało - zrobiłam kiedyś aniołki i choineczkę no i nie wyszło mi tak jak bym chciała... W gazetce jest oczywiście materiałówka wypisana, więc powinno być łatwiej, ale wolę sobie wyhaftować zamieszczone wzory - bo te same zawieszki zostały przerobione na wzory do krzyżyków :)
A tutaj mała inspiracja dla osób, które chcą wziąć udział w konkursie jaki organizuje Danusia - link - Bliżej natury:
Skrzaty lub choinki z szyszek :) Lubię to :) Chociaż tak jak w przypadku bombki z haftem wstążeczkowym - mogłoby się tu znaleźć więcej zdjęć z inspiracjami :)
Filcowe zawieszki - przymierzam się do ich zrobienia już od zeszłego roku - może w tym się wreszcie uda, tym bardziej że w gazetce takie śliczności i w dodatku z szablonami do odrysowania i i wycięcia :)
A taką bombkę już robiłam w zeszłym roku - link
Oto moja wersja:
W tym numerze pojawił się też fajny artykuł dotyczący włóczek - ja mam właśnie tak jak to jest w pierwszym zdaniu tego artykułu - wchodzę na stronę internetową żeby kupić jakieś niteczki i jest ich tyle rodzajów, że nie wiem które wybrać :D Tutaj mamy prezentację włóczek jednej firmy - Phildar, ale może redakcja ma w planie cały cykl z porównaniem włóczek i kordonków również innych firm? Było by fajnie móc o tym poczytać i zobaczyć :)No i podoba mi się niezmiernie możliwość stworzenia tkanin z własnym wzorem - muszę się z tym bliżej zapoznać na stronie internetowej, bo marzy mi się tkanina z dmuchawcami - do mojego korytarza, a nigdzie takowej nie mogę znaleźć, więc tutaj mam wyjście alternatywne :D
Oprócz tego co Wam pokazałam są też fajne wzory na szydełko i druty, a także coś nowego dla dziewczyn, które nie potrafią dziergać a jedynie szydełkować - drutełko :D Czyli wzory drutowe robione na szydełku - jak znajdę trochę więcej czasu to z pewnością spróbuję :)
No i tak jak na okładce można zobaczyć znajdziemy też trochę frywolitki i beadingu, ale to są na razie dziedziny poza moim zasięgiem :)
W każdym bądź razie aktualny numer jest bardzo obszerny i ciekawy, więc polecam serdecznie jak ktoś jeszcze go nie ma :)
poniedziałek, 26 października 2015
Wymianka z kgosią
Gosia - link - prosiła już jakiś czas temu na swoim blogu o scrapki morskie do zrobienia albumu. Ja się zaoferowałam i przy okazji zaproponowałam większą wymiankę :) Oto co przygotowałam dla Gosi i jej chłopaków:
Lubię szyć te torby z różnymi motywami :) Gosia chciała morską niespodziankę, więc na torbie statek :) A karteczka iris folding z konikiem morskim :)
Dla chłopaków uszyłam pokrowce na telefony zgodnie z ich zainteresowaniami :) No i oczywiście wysłałam różne scrapki i przydasie morskie :)
Wysłałam też kulę ze statkiem, zawieszkę/podusię na igiełki w kształcie kotwicy i zrobiłam też sznureczkowe bransoletki w marynarskich kolorach:
A od Gosi dostałam śliczne hafty - latarnię morską sama wybierałam ze wzorów, które mi przesłała Gosia, serwetki i słodkości, które się do zdjęcia nie zdążyły załapać :)
U mnie jakoś lepiej z humorkiem :) W sobotę wreszcie ogarnęłam trochę warzywniak i kwiatki, jakoś mnie chęć naszła - może to i pogoda sprawiła, bo śliczna jesień się zrobiła :) No i tylko wczoraj koło 21 jakaś masakra - co to będzie? - chociaż z drugiej strony jak mi dadzą 500 zł na dziecko to będę zadowolona :D
Lubię szyć te torby z różnymi motywami :) Gosia chciała morską niespodziankę, więc na torbie statek :) A karteczka iris folding z konikiem morskim :)
Dla chłopaków uszyłam pokrowce na telefony zgodnie z ich zainteresowaniami :) No i oczywiście wysłałam różne scrapki i przydasie morskie :)
Wysłałam też kulę ze statkiem, zawieszkę/podusię na igiełki w kształcie kotwicy i zrobiłam też sznureczkowe bransoletki w marynarskich kolorach:
A od Gosi dostałam śliczne hafty - latarnię morską sama wybierałam ze wzorów, które mi przesłała Gosia, serwetki i słodkości, które się do zdjęcia nie zdążyły załapać :)
U mnie jakoś lepiej z humorkiem :) W sobotę wreszcie ogarnęłam trochę warzywniak i kwiatki, jakoś mnie chęć naszła - może to i pogoda sprawiła, bo śliczna jesień się zrobiła :) No i tylko wczoraj koło 21 jakaś masakra - co to będzie? - chociaż z drugiej strony jak mi dadzą 500 zł na dziecko to będę zadowolona :D
piątek, 23 października 2015
Podaj dalej - przydasie
Lidka - link zorganizowała u siebie fajną zabawę w "Podaj dalej". Ja dostałam paczuszkę od Agaty wraz z przydasiami przywędrowało do mnie to (były też słodkości, ale się nie zdążyły załapać na fotkę :)
A posłałam dalej to:
No i oczywiście przydasie:
Więcej można sobie obejrzeć na blogu Lidki - tutaj.
A ja mam jakąś jesienną nic-mi-się-nie-chciozę... Mam tyle do zrobienia, a tak mi się nie chce, że aż mnie to niechcenie boli... Ale jestem umówiona na wymianki prywatne i muszę się kopnąć w tyłek i zabrać do roboty - tzn.coś tam i tak robię, bo chyba mam zespół niespokojnych rąk :D Ale idzie mi wolno i po grudzie... Myślę że to właśnie ta pogoda mnie tak nastraja - wolałabym, żeby albo padało konkretnie, albo świeciło słońce, a nie takie szaroburo niewiadomoco.
Chłopaki się jakoś pomału odchorowują - Maluchowi zmieniłam podusię z pierzastej na sztuczną i chyba jest lepiej - ale to akurat ciężko powiedzieć, czy rzeczywiście katar był winą poduchy, czy akurat mu wymieniłam jak zaczął zdrowieć :) Na razie jednak będzie spał na sztucznej i zobaczymy. Mam nadzieję, że jak się teraz wychoruje, to zaś jak pójdzie do przedszkola to będzie odporny na przeziębienia :)
No i pisać mi się też nie chce więc kończę - wyślijcie mi trochę energii do działania :)
A posłałam dalej to:
No i oczywiście przydasie:
Więcej można sobie obejrzeć na blogu Lidki - tutaj.
A ja mam jakąś jesienną nic-mi-się-nie-chciozę... Mam tyle do zrobienia, a tak mi się nie chce, że aż mnie to niechcenie boli... Ale jestem umówiona na wymianki prywatne i muszę się kopnąć w tyłek i zabrać do roboty - tzn.coś tam i tak robię, bo chyba mam zespół niespokojnych rąk :D Ale idzie mi wolno i po grudzie... Myślę że to właśnie ta pogoda mnie tak nastraja - wolałabym, żeby albo padało konkretnie, albo świeciło słońce, a nie takie szaroburo niewiadomoco.
Chłopaki się jakoś pomału odchorowują - Maluchowi zmieniłam podusię z pierzastej na sztuczną i chyba jest lepiej - ale to akurat ciężko powiedzieć, czy rzeczywiście katar był winą poduchy, czy akurat mu wymieniłam jak zaczął zdrowieć :) Na razie jednak będzie spał na sztucznej i zobaczymy. Mam nadzieję, że jak się teraz wychoruje, to zaś jak pójdzie do przedszkola to będzie odporny na przeziębienia :)
No i pisać mi się też nie chce więc kończę - wyślijcie mi trochę energii do działania :)
wtorek, 20 października 2015
Produkcja masowa :D
Pisałam Wam jakiś czas temu, że robiłam dla Kuzynki zaproszenia ślubne w ramach prezentu :) Było ich 50 sztuk i wyglądały tak - oczywiście to nie są wszystkie, bo by mi się w kadrze nie zmieściły :D
Miały być fioletowo-białe, skromne. Zrobiłam kilka modeli do wyboru, a wybór padł właśnie na te :)
Do kremowych różyczek wzięłam sobie za gruby papier i strasznie mnie bolały palce jak zagniatałam płatki... Ale następne kwiatki spróbuję tłoczyć narzędziami, tak jak to wielokrotnie widziałam na różnych tutorialach u bardziej zdolnych dziewczyn :)
Kuzynka zadowolona, zaproszenia dawno rozdane, a ja mam prezent z głowy :D No same plusy :)
A Wam jak się podobają? :)
EDIT: Ponieważ nasza kochana Danusia zgodziła się żebym dodała moje karteczki do zabawy kolorystek, to się dodaję :)
Ja sobie nawet nie pomyślałam, że te zaproszenia nadają się do zabawy, ale szefowa zaaprobowała, więc muszę też conieco napisać o moich upodobaniach do tego koloru - otóż śliwkowy i każdy inny odcień fioletu wprost uwielbiam :) Mam sporo ubrań w tym kolorze, a w sypialni ściany też fioletowe, śliwki i winogrona również lubię :)
No i banerek:
Miały być fioletowo-białe, skromne. Zrobiłam kilka modeli do wyboru, a wybór padł właśnie na te :)
Do kremowych różyczek wzięłam sobie za gruby papier i strasznie mnie bolały palce jak zagniatałam płatki... Ale następne kwiatki spróbuję tłoczyć narzędziami, tak jak to wielokrotnie widziałam na różnych tutorialach u bardziej zdolnych dziewczyn :)
Kuzynka zadowolona, zaproszenia dawno rozdane, a ja mam prezent z głowy :D No same plusy :)
A Wam jak się podobają? :)
EDIT: Ponieważ nasza kochana Danusia zgodziła się żebym dodała moje karteczki do zabawy kolorystek, to się dodaję :)
Ja sobie nawet nie pomyślałam, że te zaproszenia nadają się do zabawy, ale szefowa zaaprobowała, więc muszę też conieco napisać o moich upodobaniach do tego koloru - otóż śliwkowy i każdy inny odcień fioletu wprost uwielbiam :) Mam sporo ubrań w tym kolorze, a w sypialni ściany też fioletowe, śliwki i winogrona również lubię :)
No i banerek:
poniedziałek, 19 października 2015
Jak niedrogo ochronić cebulki kwiatów przed nornicami?
Ponieważ w zeszłym roku wszystkie tulipany pozjadały mi nornice - wyszły liście, ale nie wypuściły kwiatów i zaczynały żółknąć, a jak wyrywałam wokół chwasty to w jednym miejscu mi się ziemia zapadła i tak jak były posadzone tulipany tak biegł pod nimi tunel...
Więc w tym roku postanowiłam z nimi zawalczyć - w międzyczasie oczywiście jak tylko pojawiały się dziury to je "dokarmiałam", ale nie wiem ile z tego zjadały, dlatego pomyślałam, że warto jeszcze zabezpieczyć cebulki. Ponieważ koszyczki na nie może i nie są drogie, ale za to widziałam tylko okrągłe i musiałabym ich kupić ogromną ilość, więc pokombinowałam i kupiłam siatkę przeciw zjadaczom młodych drzewek. Najpierw chciałam metalową, ale była za 14,90 zł za metr bieżący, więc sobie odpuściłam, bo jak bym kupiła 10 metrów, to by mi wyszło 149 zł! No więc wzięłam plastikową i mam nadzieję, że jej nie przegryzą - w końcu normalnie służy do ochrony drzewek przed zębami zająców i saren :)
Pocięłam sobie te 10 metrów, które kupiłam za 25 zł :) Ponieważ siatka była szeroka na 80 cm to pocięłam ją na prostokąty o wymiarach 80x60 cm, ponacinałam tak żeby można ją było złożyć jak pudełko i poskładałam łącząc szczyty za pomocą drucików:
Pozakopywałam te siatki wraz z cebulkami w miejscach docelowych w ogródku i wśród tulipanów, żonkili, narcyzów, hiacyntów, krokusów, przebiśniegów i szafirków posadziłam duuużo czosnków ozdobnych, bo w tamtym roku uchowało mi się tylko kilka żonkili i hiacyntów posadzonych pomiędzy czosnkami :) No i teraz czekam na wiosnę :)
Jeśli w przyszłym roku nornice mi nie zjedzą kwiatków, to dam znać czy mój trud się opłacił. A jak nie to chyba przeboleję te pieniądze i kupię metalową siatkę :D
U nas poprzedni tydzień minął pod sztandarem grypy żołądkowej... Na razie najgorzej miał Starszak - mnie i Mężusia tylko bolały brzuchy, a Maluch ma katar to może wirusy do niego nie dotarły, bo jakoś się trzyma :) Ale w przedszkolu dzisiaj z tego powodu basen odwołany, bo i dzieci chorują i panie przedszkolanki też... No i dlatego tak długo nie pisałam :)
Więc w tym roku postanowiłam z nimi zawalczyć - w międzyczasie oczywiście jak tylko pojawiały się dziury to je "dokarmiałam", ale nie wiem ile z tego zjadały, dlatego pomyślałam, że warto jeszcze zabezpieczyć cebulki. Ponieważ koszyczki na nie może i nie są drogie, ale za to widziałam tylko okrągłe i musiałabym ich kupić ogromną ilość, więc pokombinowałam i kupiłam siatkę przeciw zjadaczom młodych drzewek. Najpierw chciałam metalową, ale była za 14,90 zł za metr bieżący, więc sobie odpuściłam, bo jak bym kupiła 10 metrów, to by mi wyszło 149 zł! No więc wzięłam plastikową i mam nadzieję, że jej nie przegryzą - w końcu normalnie służy do ochrony drzewek przed zębami zająców i saren :)
Pocięłam sobie te 10 metrów, które kupiłam za 25 zł :) Ponieważ siatka była szeroka na 80 cm to pocięłam ją na prostokąty o wymiarach 80x60 cm, ponacinałam tak żeby można ją było złożyć jak pudełko i poskładałam łącząc szczyty za pomocą drucików:
Pozakopywałam te siatki wraz z cebulkami w miejscach docelowych w ogródku i wśród tulipanów, żonkili, narcyzów, hiacyntów, krokusów, przebiśniegów i szafirków posadziłam duuużo czosnków ozdobnych, bo w tamtym roku uchowało mi się tylko kilka żonkili i hiacyntów posadzonych pomiędzy czosnkami :) No i teraz czekam na wiosnę :)
Jeśli w przyszłym roku nornice mi nie zjedzą kwiatków, to dam znać czy mój trud się opłacił. A jak nie to chyba przeboleję te pieniądze i kupię metalową siatkę :D
U nas poprzedni tydzień minął pod sztandarem grypy żołądkowej... Na razie najgorzej miał Starszak - mnie i Mężusia tylko bolały brzuchy, a Maluch ma katar to może wirusy do niego nie dotarły, bo jakoś się trzyma :) Ale w przedszkolu dzisiaj z tego powodu basen odwołany, bo i dzieci chorują i panie przedszkolanki też... No i dlatego tak długo nie pisałam :)
niedziela, 11 października 2015
Makramowe bransoletki
Jakoś tak się napatrzyłam u dziewczyn, które się uczą makramy z aishą -link, chociaż w nauce makramy nie biorę udziału, bo nie wciągnęło mnie aż do tego stopnia...
Spodobały mi się też niektóre bransoletki u Ani Rudzkiej - link, więc zakupiłam troszkę sznurków i takie są efekty mojego plecenia:
Na warsztacie mam kolejną, ale na razie utknęłam :) A żeby mi się łatwiej plotło zrobiłam sobie przyrząd (czy on się jakoś nazywa?) - jest zwykły kawałek deseczki i wbiłam w niego 3 gwoździki - 2 do góry i jeden na dole. Prymitywna wersja, ale o wiele lepiej się plecie :) Jak skończę inne tworki, którymi się zajmuję aktualnie i pozamykam temat wymianek to może wreszcie skończę tą bransoletkę, którą zaczęłam, a która czeka - bo będzie śliczna :D Ale skromność co nie? :D No ale przyznacie mi rację, jak już ją pokażę :D
A ja pomału ogarniam korytarz - naprawdę pomału, bo ostatnie 3 dni to mi się tak nic nie chciało, że głowa mała, ale czuję, że wena wraca, więc zaczynam działać :D
Spodobały mi się też niektóre bransoletki u Ani Rudzkiej - link, więc zakupiłam troszkę sznurków i takie są efekty mojego plecenia:
Na warsztacie mam kolejną, ale na razie utknęłam :) A żeby mi się łatwiej plotło zrobiłam sobie przyrząd (czy on się jakoś nazywa?) - jest zwykły kawałek deseczki i wbiłam w niego 3 gwoździki - 2 do góry i jeden na dole. Prymitywna wersja, ale o wiele lepiej się plecie :) Jak skończę inne tworki, którymi się zajmuję aktualnie i pozamykam temat wymianek to może wreszcie skończę tą bransoletkę, którą zaczęłam, a która czeka - bo będzie śliczna :D Ale skromność co nie? :D No ale przyznacie mi rację, jak już ją pokażę :D
A ja pomału ogarniam korytarz - naprawdę pomału, bo ostatnie 3 dni to mi się tak nic nie chciało, że głowa mała, ale czuję, że wena wraca, więc zaczynam działać :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)