Pachnący post :) chociaż już wszystko przekwitło.
Bzy zbierałam na nalewkę ale trzymałam ją za długo przez te życiowe zawirowania i nie wyszła... za rok spróbuję znowu.
A mój syn ma już wstępną diagnozę - zespół Aspergera. Nie będę się rozpisywać jak to wszystko się potoczyło, bo wolałabym o wszystkim jak najszybciej zapomnieć - najważniejsze że wiemy już wstępnie co się dzieje i trzeba iść do przodu. Starszak jeszcze jest w szpitalu, ale radzi sobie dobrze, no i możemy go odwiedzić, bo była opcja że nie będzie takiej możliwości przez covid... w zeszłym tygodniu widzieliśmy się tylko przez siatkę na boisku, ale teraz już mogliśmy być razem przez 2 godziny. Gdyby to było bliżej to byłabym u niego codziennie, ale jest 300 km od nas... także nadal nie będzie mnie tu za dużo...
Widzę że porobiło się coś z komentarzami- może to próba walki z tymi natrętnymi ze spamem, ale strasznie to kuleje... gdzie się dało to wstawiłam komentarze anonimowe z podpisem, bo nie mogę się zalogować, mimo że na swoim blogu jestem zalogowana, ale np Aniu (Iwańska) nie da się u Ciebie zostawić anonima- pewnie masz w ustawieniach zaznaczone że tylko zalogowane osoby mogą komentować ...
Także trzymajcie się ciepło i do napisania