Znów to zrobiłam... Wzięłam udział w kolejnej wymiance - chyba jestem uzależniona ;)
Organizatorem zabawy była Czarna Dama - link
Wahałam się nad wzięciem udziału w zabawie, bo krucho u mnie z czasem ze względu na Malucha, ale po namyśle jakoś się zmobilizowałam i dałam radę :)
Znów były jasne fajne zasady - w paczce miało być 5 rzeczy:
jajko lub kura
koszyczek lub ubranko na jajko
baranek lub króliczek
oraz coś słodkiego z motywem wielkanocnym
i karteczka.
A oto jaką paczuszkę wysłałam do Anulka - link
A ja dostałam swoją paczkę od M-ki Strach - link
Byłam wczoraj i dzisiaj na zakupach, bo za tydzień jedziemy na wesele do mojego kuzyna i nie miałam żakietu do sukienki, za którą też schodziłam nogi z Mamą jak byłam u nich przed świętami. No i wczoraj nic nie znalazłam przez kilka godzin i jeszcze cały czas się martwiłam, bo Mężuś został z chłopakami - wprawdzie odciągnęłam pokarm dla Malucha prawie na 2 karmienia, ale i tak się denerwowałam, że będzie płakał... A dzisiaj to już się normalnie poryczałam - całą galerię handlową zeszłam i wszystko mnie boli, a żakiet w końcu kupiłam w C&A, gdzie weszłam na sam koniec łażenia po sklepach, ale nie jestem do niego w 100% przekonana... No i jestem gruba :( górę mam rozmiar 44/46, a dół 46/48 i źle mi z tym okropnie... A w sieciówkach wogóle to jakieś mają chińskie rozmiarówki, że nawet XL jest za małe, a rozmiarówka kończy się na 42 albo mniej... masakra...
Bardzo dziękuje za wspaniałą niespodziankę! a karteczka to wymiata jest Cudowna!!!!!! buziak ode mnie;)co do rozmiarów to niestety racja nas szczypiorki jest dużo bez obrazy oczywiście a na nas kobiety grubej kości mało, a może zaprezentuj żakiecik w następnym poście;)
OdpowiedzUsuńAle super paczuchę zrobiłaś - kartka wystrzałowa :D baranek rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńA z chodzeniem po sklepach mam podobnie... w ogóle nienawidzę chodzić po sklepach w poszukiwaniu ubrań (za to np. pasmanterie uwielbiam :D), bo nigdy nie mogę nic dla siebie znaleźć, a w dodatku ceny są nieraz kosmiczne...
A co do rozmiarówek to też prawda, ja jestem szczupła, a nieraz w swój rozmiar się nie mieszczę... dlatego ostatnio doszłam do wniosku, że wolę pochodzić po bazarkach i prywatnych małych sklepach, bo mają ładne rzeczy i po niższej cenie :)
No cuda cudeńka dostałaś. A figurą się nie martw. Jak się karmi to trudno coś zrzucić, to tylko aktorki zrzucają szybko ale nie karmią swoich dzieci, podejrzewam, że w większości nawet butelką. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWcale nie jesteś gruba tylko puszysta z pozostałościami po ciąży- schudniesz w swoim czasie :)
OdpowiedzUsuńJa w sklepie też nic dla siebie nie mogę kupić, ale to zboczenie zawodowe, zaraz sprawdzam jak co jest uszyte i widzę niedociągnięcia- a badziewi przecież nie kupię, wolę siąść i uszyć
Pozdrawiam cieplutko:)
Piękna wymianka! ja też od roku tyję i jest kiepsko....czas się brać...Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńWymianka widać udana , ale najbardziej ze wszystkich prezentów spodobala mi się Twoja kartec/zka, jest przepiekna.
OdpowiedzUsuńCo do zakupów .. mam podobną rozmiarówkę i jedną zasadę , Jak jadę do jakiejkolwiek galerii to kupuję ciuch tylko w C&A , tylko tam jak pisza na metce 44/46 to jest to dokladnie taki własnie rozmiar. czasem od wielkiego dzwonu uda mi sie jeszcze cos kupić w Reserved. Do innych sklepów nawet nie wchodze - szkoda czasu tam są ciuchy tylko na anorektyczki :-).
Więc głowa do góry i nie przejmuj się , skończysz malucha karmic to troszke diety typo MŻ ( mniej żreć) i troche ruchu i wrócisz do swojej wagi, czego Ci zyczę z caego serca.
Pozdrawiam
Kochana jakie cudeńka dostałaś i wysłałaś :*
OdpowiedzUsuńOj z tymi ciuchami to masakra jest coby kupić coś co nie dość, że pasuje to jeszcze wygląda jakoś :) Ja też chodzę co C&A - najpierw :) - lubię tam kupować ciuchy, bo zawsze coś na moje szanowne 4 litery znajdę :P ale polecam Ci też TESCO i ich F&F bardzo fajne ciuchy można kupić.
Nie martw się Kochana, jak będziesz karmiła piersią to schudniesz :) przetestowane na sobie :P
Buziaki :*
Świetna wymianka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne prezenty sobie zrobiłyście.
OdpowiedzUsuńI ja mam problem z ciuchami, choć chuda i drobna jestem i najczęściej jest tak, że ciuchy są na mnie jednocześnie za duże i za małe, bo mam lekko wystający brzuszek i jak na przykład chcę kupić spodnie, to tych dobrych w biodrach nie zapnę, a te dobre w pasie są za szerokie w biodrach, podobnie jest z sukienkami - jak w pasie dobra, to w biuście i biodrach za szeroka, żakiety to samo - zapnę w pasie, to w biuście luz. I weź tu się ubierz. A na rozmiary nie patrz, bo co firma, to inne normy i dlatego w mojej szafie są ciuchy w rozmiarze od 34 do 40 i czasami jest tak, że 34 jest za duże, a 40 sam raz. Ostatnio mierzyłam dżinsy - w jednym sklepie XS ledwo wciągnęłam do połowy ud, a te z drugiego sklepu okazały się w sam raz, choć może być tak, że się rozejdą w noszeniu i będą nieco za luźne.
Świetna wymianka! Piękności same!
OdpowiedzUsuńNie martw się swoimi wymiarami, bo z Twoją energią spalisz tyle kalorii, że tylko pozazdrościć! Dzieci, dom, ogródek, hobby... mam jeszcze wymieniać?
Pozdrowienia serdeczne i baw się dobrze na weselu!
Jakie śliczne wszystko! Rozmiarówkami się nie przejmuj - żeby tylko były wzorowane na chińskich dorosłych, ale one są jak na chińskie dzieci! Swoją drogą, do poprzedniej figury też wrócisz, przy karmieniu i dwójce "urwisów". Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWitaj:) proszę odezwij się do mnie albo do Magdy Twojej pary wymiankowej chodzi o wyminkę morską:) tu msz mój adre: nerwusia@wp.pl
OdpowiedzUsuńJa się bardzo cieszę, że wzięłas w niej udział, a prezent zrobiłaś super :)
OdpowiedzUsuńPiękne wymianki gratuluję. :)
OdpowiedzUsuń