Jako, że poniekąd się w tych klimatach teraz obracam to zgłaszam się na ostatnią chwilę na wyzwanie do Szuflady :)
Znów jedno z zaproszeń na nasz Piracki Dzień Dziecka - no cóż - każde zaproszenie zrobiłam inne więc mam cały wachlarz możliwości zgłaszania na różne zabawy :D
A jako bonus pokazuję stateczki przygotowane do wbicia w ciasta i babeczki:
Przyznaję bez bicia - chociaż to chyba widać jak na dłoni :) - bardzo mi się spodobało to sołtysowanie :) Teraz mam jakiś cel i to co robię nie pójdzie do szafy, tylko do ludzi :) (chciałam napisać do szuflady, ale akurat do Szuflady pójdzie więc mi nie pasowało :D
Tylko trochę brakuje mi spokoju - nie mogę robić tego na co mam teraz ochotę, bo muszę skończyć ten dzień dziecka... Poza tym wciąż spotykam się z ludźmi - brakowało mi tego przez te 5 lat, które jestem z dziećmi... Nawet mój Mężuś mówi że się zmieniłam, odżyłam... No człowiek jest jednak istotą stadną :D
Ileż tu ciekawych rzeczy ręcznie wykonanych! :-) Zaproszenia bardzo oryginalne. Warto w życiu robić to, co dodaje nam energii. Życzę jeszcze wielu wspaniałych chwil :-)
OdpowiedzUsuńSuper , że robisz to co lubisz, w pracy to połowa sukcesu . Fajne te zaproszenia a łódeczki do ciasteczek rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i powodzenia
Wszystko, co pokazałaś jest niezwykłe i piękne! Dobrze, że znalazłaś swoje miejsce i możesz się wykazać organizacyjnie!
OdpowiedzUsuńSamych dobrych decyzji i dużo czasu na swoje przyjemności!
Serdecznie pozdrawiam!
Fantastyczne prace, gratuluję pomysłu i powodzenia w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńKolejne bardzo ładne zaproszenie i stateczki do babeczki też ciekawe - bardzo fajny pomysł. Trzymam kciuki z wyzwania - i te blogowe i te sołeckie.
OdpowiedzUsuńTeż nie raz się w domu zasiedziałam i później jak się wyjdzie to człowiek odżywa, oby tak dalej, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńpomysłowa sołtyska z ciebie,gratulacje
OdpowiedzUsuń