Czyli liliowiec. Jak mi ciocia powiedziała że kwitnie tylko jeden dzień to ich nie chciałam, ale zastępuje go następny kwiat i kwitną długo i obficie. Dobrze że jednak posłuchałam cioci :)
Jestem już od tygodnia na urlopie. A od dwóch tygodni nie mam dzieci, bo są u Cioci na wakacjach. I tak tego jednego tygodnia mi braknie żebym zrobiła wszystko co chciałam zrobić. Ale i tak posunęłam dużo roboty do przodu. Bo z nimi idzie wolniej, bo muszę się odrywać żeby ich uspokoić albo pogodzić... Chociaż troszeczkę już tęsknię za tymi moim paskudami ;) A za tydzień jedziemy do moich rodziców na tydzień. Także wakacje zlecą szybko. Za szybko. To do napisania :)
Po prostu zjawiskowe!
OdpowiedzUsuńSerdeczności - Małgosia X
To już teraz wiem dlaczego te lilie skasowałam . W tym temacie to ze mną nie pogadasz, bo ja laik jestem, na ogrodzie i kwiatach mało się znam.
OdpowiedzUsuńCo do wakacji to uwierz mi że kiedy będziesz na emeryturze to wytrzymasz może z rok, obrobisz wszystko a potem se będziesz zajęć szukała, a urlop będziesz miała 365 dni w roku. Zawsze tam gdzie nas nie ma ludzie mają lepiej, ale jak się przez przypadek (lub nie) tam znajdziemy nagle się okazuje że wcale nie jest tak kolorowo. Życzę Ci obyś tego nigdy nie doświadczyła i ciesz się tym co masz !!.
Wakacje się skończą i dzieci wrócą.
Piękne liliowce, a szczególnie podobają mi się te żółte. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń